Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2015, 20:39   #25
czajos
 
czajos's Avatar
 
Reputacja: 1 czajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwu
Mgła otaczała wszystko gęstym oparem jakoby przyciągające wszystkich swym bezmiarem. Cała kompania no może z wyłączeniem Gregora który zdawał się być chodzącą oazą spokoju. Zoa cieszyła się, że to on razem z nią wyszedł na czoło grupy to, że in był spokojny ją też jakby podniosło na duchu.
Jej spokój jednak nie utrzymał się długo, trasa nienaturalnie się dłużyła sznurek który wczoraj kupiła miał ponad tysiąc kroków, a skończył się już trochę czasu temu chociaż od zamku powinno ich dzielić wiele mniej niż nawet połowa tej odległości. Nagle nieprzerwaną do tych czas wszem ogarniającą ciszę przerwał jakiś odgłos na granicy słyszalności.
- Ciiii - syk Zoe uciszył rozmowy, a złodziejka gest kazała wszystkim kucnąć. Złodziejka wytworzyła słuch, ktoś coś kopał. Dokładnie w tym momencie jak na złość przypomniała jej się opowieść o grabarzu.

I człowiek w latach już późny i o ramieniu słabym w południe do wsi zawitał.
Łopate miał na ramieniu, a twarz spokojną chodż obcą.
- Co ci trzeba ojcze ? - pytała dobra niewiasta. Lecz ten nic jej nie rzekł tylko kupić studni poszedł i wody się napiłwszy dół kopać zaczął na rynku.
- Co robisz ? Co robisz ? - pytali mężowie ze wsi.
A ten gdy kopać zakończył tak im rzekł.
- Umrze który z was. Grób tedy mu wykonałem ja Samotny Grabarz.-
Zbyli ci go śmiechem bo wieś młoda była i nikt na kostuchę nie czekał.
I tak minął dzień i noc cała.
Dnia tego młody człek w rzekę wpadł i się utopił.
Ojciec jego więc z żalem go do grobu koło swego domu złożył.
I że strachem teraz każdy patrzył na grabarza, a ten nie odszedł.
- Ten już w grobie leży czemuś grobu nie zasypał ? - Pytali.
- Umrze który z was. Grób tedy mu wykonałem ja Samotny Grabarz.-
Pochwała się po domach wieś cała I cechami okna zabili.
I tak mijały dni i noce całe całe.
I kto tylko z chałupy głowę wychylił tego światła kostucha, a Samotny Grabarz kopał i kopał, a gdy już wszyscy padli ostatni grób zakopał i poszedł dalej a kostuchę krok za nim.


Zoa dała wszystkim znak by poczekalni i podeszła do Gregora by wyczerpała mu do ucha.
- Ty z lewej, ja z prawej- i zaczęła rozwiązywać linę by zniknąć w oparach oparach.

Gdy Gregor usłyszał odgłos kopania staną jak wryty był to chyba ostatni odgłos jak spodziewał się usłyszeć. Gdy jednak Zoa przykucnęła również przywarował. Wytężył słuch próbując ocenić odległość.
- Chwila. - Odwrócił się i przełożył sowę na ramie Niemoja - Siedz, Cicho. - wydał dwie krótkie komendy Elenie. - Idziemy góra 10 kroków jak nic nie znajdziemy wracamy po resztę. - Zwiadowca otaksował złodziejkę. - Potrzebujesz? - Wyciągną jeden ze swoich kukri.
Zoa pokreciła głową i poklepała się po udzie gdzie pod kawałkiem skórzni wiać było jakiś długi na łokieć wąski pakunek. Zauważyła też, że będący na końcu liny Walter ma coś do powodzenia bo wiercił się i zerkał specyficznie w ich stronę, przeszła więc cicho już odwiązana wzdłuż konwoju i nachylił się do przykucniętego olbrzyma.
- Jak się będziecie okrzykiwać jak będziecie wracać? - Zapytał rozplątujących się z liny towarzyszy. - Nie chciałbym was przypadkiem toporem rozłupać. - Sprecyzował Walter. Cios jego toporem mógł być bolesny lub bezbolesny. W tym drugim przypadku oznaczało to jednak jedynie że był śmiertelny. Topór miał w dłoni, gdyby coś na nich wyskoczyło, nie miał zamiaru marnować czasu na jego wyciąganie.
- Pierniczek - odparła Zoa I spróbowała się uśmiechnąć mimo napiętych jak posterunki nerwów - ale nie będziemy się drzeć ze stu kroków więc się upewnij zanim uderzysz. - dokończyła i udała się na powrót na swoją pozycję i przekazała hasło Gregorowi.

Gregor uśmiechną się na hasło półgębkiem i już miał zapytać o odzew ale zrezygnował bo mógłby parsknąć śmiechem ale czego spodziewać się po takim podlotku. Ostatecznie tylko ruchem głowy potwierdził że zapamiętał hasło. Sprawdzi kolejny już raz szlufki by nic nie zadzwoniło i gestem dał znać że mogą ruszać.
 
__________________
Nowa sesja dark sci-fi w planach zapraszam do sondy

Ostatnio edytowane przez czajos : 14-04-2015 o 10:22.
czajos jest offline