Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2015, 22:56   #55
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Stasiek w końcu dalej czerwony stwierdził, że idzie spać. Stefan został z tyłu. Powiedział do Samuela:
- Smutas, może ci się jeszcze wyjdzie. Mój Tata to ponoć był w kiepskim stanie jak owdowiał, ale jakoś sobie poradził. Na tyle, że znowu się ożenił, ja się urodziłem, Tomek, Tosia. Życie mu się ułożyło. Ale i tak... Pamiętasz - mówiłem ci za pierwszym razem, że czasem bym wolał, żeby Stasiek mnie nienawidził. Ja wiem o co ci chodzi z tym mrokiem. Czasem naprawdę, bym chciał, żeby Stasiek gdzieś sobie poszedł. Przestał mi ze wszystkim mieszać, świecić tym, że jemu ciągle wszystko łatwo przychodzi, tylu go głaszcze po głowie. A jak mu nie idzie to się obraża, a ja... Jakbym był niepotrzebny. Rodzicom, Tomkowi, większości krewnym. Dla Szkapy też jestem tylko majtającym się gówniarzem za alchemikiem... Stoi jedno wielkie drzewo którym się wszyscy zachwycają, a ja robię za karłowate drzewo, które rośnie obok. I jeszcze mają pretensje, że nie urosnę tak samo. A nie mam jak Stasiek- wielkie drzewo zabiera mi całe słonce.... I mnie zastanawia czy w ogóle mnie zauważą dopóki on tu jest... Więc czasem tak bardzo bym chciał, żeby dał mi święty spokój i się wyniósł, że to mnie przeraża...

- Nie martw się młody Stasiek nie nadaje się na dłuższą metę na życie miastowego i robienie za szlachcica przy pierwszej okazji wróci na wieś za to ty to zupełnie inna historia... Popatrz jesteś tu jak sam mówiłeś trzy miesiące a już sobie znajomości nałapałeś: Greedowcy, Szkapa, Młoda która ma przyszłość jako wielka Dama i pewnie Szefowa półświatka! Do tego jeszcze Al cię lubi a Panienka Winry to jest na najlepszej drodze żeby uczynić cię Protegowanym! Idąc tokiem twojego rozumowania jesteśmy właśnie w trakcie procesu przesadzani i organizowania nawozu żeby karłowate drzewko wyrosło na wysoki dąb które wszystkich zadziwi - Pocieszał Stefka na koniec puścił oko i ledwo się powstrzymał żeby nie zmierzwić mu włosów jak czasem robił to Mimi.
Wiedząc że Stefan jest na tym punkcie wyjątkowo przeczulony jak zresztą większość nastolatków dodał już zupełnie poważnie - Lubię ciebie bo jesteśmy pod pewnymi względami podobni. Ale jedną rzeczą której nauczyłem się pracując dla Chciwców to wietrzenie okazji i ty jesteś okazją dziesięciolecia młody! Dlatego tyle w ciebie wszyscy inwestują. A Szkapa też ci okażę swą wdzięczność i nie unoś się wtedy honorem bo pomagasz ratować świat więc jakieś bonus ci się należy jak będziesz rozkręcał biznes, myśl sobie o nim co chcesz ale jak mądrość ludowa rzecze "darowanemu koniowi się w zęby nie patrzy" - Poradził.
- I tak rodzina mi znajdzie dziurę w całym, a Stasiek będzie i tak bohaterem. Wiesz co mama powiedziała jak wujek Zadrzyjkiecka złapał Staśka z Celiną w stodole? Że Celina go zbałamuciła dziwka jedna wykorzystując kochliwe serducho Stasia... A mi do tej pory wypomina kowala i że w ogóle nie chciałem u niego terminować..

- A kiedyś z nimi otwarcie gadałeś ? Ja wiem że ci się wydaje że rodzice i rodzeństwo cię nie rozumieją! Sam pamiętam jak myślałem w tym wieku i każdy tak ma i nie myśl sobie że traktuje cię protekcjonalnie po prostu stwierdzam medyczny fakt. Co do Staśka to masz racje wszyscy go hołubią bo tamta jego biologiczna umarła przy porodzie ale on też jest z tego powodu nieszczęśliwy. Sam mi mówił że ma dosyć tego specjalnego traktowania.

A co do kowala to im daruj! No oni chcą dla ciebie tego co najlepsze ale nie rozumieją twojego potencjału. Moja matka zawsze chciała żebym został po niej wioskowym znachorem ale ja nie chciałem ograniczać się tylko do medycyny ludowej i Danchemii. Co prawda moja pasja zagnała mnie do piekła i z powrotem ale choć nienawidzę tego srebrnego zegarka to jednak jestem dumny z tytułu Syna Ziemi. Chcę odzyskać prawdziwe nazwisko stopień wojskowy i pójść do szkoły medycznej. Koniec, końców mimo trudności wydaje mi się że mama będzie dumna kiedy się dowie że zostałem Panem Doktorem z dyplomem oraz że nasz ból i cierpienie pomógł uratować świat przed szaleńcami

- Twoja mama ma powody, aby z ciebie dumną.
Mniejsza o matkę Staśka... Choć i z tym się ze sobą pieści... I ona nie umarła po porodzie. To była śmierć po paru miesiącach. Nawet nie wiadomo czemu. Jakby wyssało z niej życie... Stryjek mi opowiadał, że ludzie wierzyli, że Stasiek przeżył tylko dlatego, że matka mu narysowała na brzuchu krąg alchemiczny dosysający w niego siły witalne. Albo, że sama miała taki na brzuchu, żeby w ogóle mógł się urodzić


I to nie zmienia, że chciałbym kiedyś skopać Staśka za to, że zawsze wypadam na tego złego. Nawet jak na słusznym gniewie, ja mam mu odpuścić, a on mi bez przerwy zgina kark do przeprosin. I z góry uważa, że nie ma co słuchać co JA mam do powiedzenia, bo jestem najmniej ważny
- No możesz go skopać jak się lepiej poczujesz za to zginanie karku mu się należy. Ale za resztę to możesz skopać resztę swojej rodziny bo ten głuptak cały czas postrzega cię jak dziecko! Ale na swój sposób cię kocha i tak samo twoi rodzice będzie dumni jak zostaniesz protetykiem. Ja jestem osobą z zewnątrz i podobnie jak wszyscy inni twoi nowi znajomi widzimy cię jako osobę którą jesteś teraz a nie małego uroczego Stefanka którego nigdy nie znaliśmy i stąd możemy prawidłowo ocenić twój potencjał - Dokończył myśl i dopiero do niego dotarło co Stefan powiedział o symbolach - Zaraz, zaraz jakie symbole?!! To co opisujesz brzmi jak ludzka transmutacja!!! Bardzo możliwe że w twoim bracie siedzą resztki jej duszy! To by tłumaczyło skąd w nim taki popęd seksualny i witalność. Głupia baba nie była chyba świadoma jakie tabu popełniła! - Samuel był wyraźnie wzburzony.

- Smutas... To raczej przykład ludzkiej ciemnoty i wyobrażenie o alchemii, bo Stryjek świadczy i ja też że Stasiek nie ma nic na brzuchu. Chyba sam widziałeś. A zawczasu parę bab tak wkurzyło Tatę, że sprawdzały, czy Stasiek tam coś ma... Stryjek też poświadczy z Tatą, że tamta Laura nic nie miała z symboli na brzuchu- bo przecież musieli się zająć zwłokami przed pogrzebem. Po drugie- jak ten krąg mógł działać skoro musiałby być cały czas na brzuchu Laury , a brzuch ciężarnej ma to do siebie, że stale rośnie. Więc krąg by się zniekształcił do porodu. To jak narysować coś na balonie, a potem go nadmuchać
- Dlatego tatuaż by nie zadziałał ale wzór modyfikowany henną czy innym barwnikiem już tak, po za tym większość symboli alchemicznych znika po wykorzystaniu ich w transmutacji mogła stopniowo przekazywać własną energie witalną żeby jeszcze bardziej wzmocnić dziecko a potem umarłaby z wycieczenia. Istnieją tego typu praktyki ale jest to już czarną danchemią lub jak kto woli na zachodzie Zakazaną Sztuką. Strzępki jej duszy i osobowości przylgnąłby do aury Staśka co tłumaczyłoby dlaczego jest tak nienaturalnie charyzmatyczny i jego dziki talent do alchemii trzeba będzie się przejść do doktora Marcoh i spytać się o zdanie. Możliwe że uda nam się rozwiązać wasze problemy!
- Które problemy? Je można katalogować alfabetycznie!
- No problemy twoje i twojego brata że traktują go jakby srał złotem i pierdział perfumami. Po prostu ludzie podświadomie widzą resztki aury jego matki a on podświadomie czuje że część jej duszy nadal jest jego uczepiona i stąd te jego wyrzuty sumienia!
- A nie jest to po prostu uwielbienie bab dla dramaturgii, dramatyzmu i tanich sensacji? Bo zawsze fajnie mieć kogo obgadać? - Stefan zmrużył oczy - Nie ma co tutaj dopieprzać alchemicznego farmazonu...

O Chimerach i Greedowcach
A z ważniejszych alcheminicznych farmazonów- te chimery to złączenie człowieka ze zwierzęciem, tak? To w takim razie, czy pan Tony i jego dziewczyna nimi są? Bo te uszy, paznokcie to jakieś zwierzęce. U kogoś jeszcze widziałem oczy reagujace na zmianę światła. Żółwiowaci bracia to już w ogóle. Czy oni są? Mi to wisi, bo dali mi dach nad głową i jak zarobić, ale czy tak wyglądają chimery?


Samuel nie dał mu jasnej odpowiedzi zasłaniając się tym, że dał słowo, więc sam powinien pytać. Stefan już nie dodawał, że taka odpowiedź za bardzo wskazuje na potwierdzenie.

- To chociaż mi powiedz, czy się bardzo obrażą za takie śpioszki dla ich dziecka? - powiedział Nowicki pokazując niebieskie śpioszki dla dziecka.
W przeciwieństwie do tradycyjnych do tych doszyto jeszcze na kaptur uszka z materiału i ogonek na dole jak u kota.
Mieszaniec tylko parsknął, a Stasiek zwlekł się z łóżka, aby powiedzieć:
- Może chociaż odpruj te oczy z kaptura. Bo będzie wyglądać jakby coś zjadało dziecko
 

Ostatnio edytowane przez Guren : 13-04-2015 o 21:25. Powód: Dopisałam o chimerach
Guren jest offline