Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-04-2015, 08:44   #321
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Z trudem, nie da się ukryć, Oswald dowlókł się do wioski.
Gdyby tak z boku patrzeć, to ich pokiereszowana grupka wyglądała dość śmiesznie - jak tak się wlekli, a jeden podtrzymywał drugiego, choć sam się ledwo na nogach trzymał.
A gdyby, nie dajcie bogowie, psy się na nich rzuciły, to byle kundle by ich zeżarły. Na szczęście darowały sobie tę przyjemność...

Zielarka wyglądała niczym wiedźma z ponurych bajek, które dla ich małoletnich bohaterów kończą się wizytą w kotle. Oswald zdecydowanie wolałby zwykłego zielarza, ale - jak powiadają - na bezrybiu... Może i coś umiała, skoro do tej pory chłopi jej nie zatłukli. A gdyby miała go wyleczyć, to był w stanie darować jej i paskudny wygląd, i chęć podzielenia się z nim zawartością jego własnej sakiewki. Z drugiej strony... i tak zbyt wiele w niej nie miał.

Po chwili na stole wiedźmy znalazł się dobytek Oswalda.
 
Kerm jest offline