Wątek: Call-Girl (21+)
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-04-2015, 14:50   #86
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Poniedziałek, 11 styczeń, 2049
12:10 am czasu lokalnego
Miami


Soyka Cafe była jedną z dobrych, w miarę jednak zwyczajnych kawiarni w centrum Miami. Tam właśnie netrunner umówił Jess i Elenę Yusupovą, tak bowiem nazywała się dziewczyna. Według H4 miała jeszcze siedemnaście lat, ale podawała wszędzie, że już całkiem dawno skończyła osiemnastkę. Córka bogatych rodziców pracujących w finansach, mających rezydencję niedaleko zresztą domu kurtyzany. Miała młodszego brata i ciągle powinna uczęszczać do szkoły. Zamiast tego czekała na call-girl wyraźnie zdenerwowana. Średniego wzrostu, szczupła i bardzo ładna, ubrana w letni strój pod którym nie miała biustonosza. Przez jej głowę musiało przelatywać wiele myśli. Kto wie, może była nawet podobna do panny Wentworth-Sackville?
Desire ubrała się w stonowaną jak na nią, granatową minisukienkę koktailową. Pewnym siebie krokiem podeszła do stolika i usiadła swobodnie na krześle na wprost dziewczyny. Była zaintrygowana i nieco rozbawiona tą sytuacją. Dlatego na jej ustach igrał lekki uśmiech.
- Witaj Eleno. Słyszałam, że bardzo zależało ci na spotkaniu ze mną.
Blondynka zauważyła ją już przy wejściu, niezależnie od skromności ubioru, Jess trudno było nie spostrzec. Wzięła głęboki oddech zanim kobieta usiadła i wypuściła powietrze, próbując uspokoić nerwy.
- Tak. Więc wie już pani jak się nazywam… - nagle zabrakło jej śmiałości i zaczęła od nowa. - Chciałam się spotkać. I dowiedzieć się czy jest coś, czym mogłabym przekonać panią do zmiany mojego życia. Wywrócenia go do góry nogami! - ostatnie słowa powiedziała cicho, lecz dobitnie.
- Musisz mi więc o nim opowiedzieć. - Stwierdziła spokojnie luksusowa prostytutka.
- Moi rodzice chcą, bym poszła za ich przykładem - powiedziała zdegustowanym tonem. - Mocno się uczyła, stroniła od randek, za to później została szanowaną finansistką. "Załatwimy ci wszystko, musisz się tylko pilnie uczyć", ta jasne. A później ciągle pracować. Nigdy ich nie ma w domu - wzruszyła ramionami. - Historia jak wiele. Ja nie chcę mieć takiego życia jak oni, ale wierzę, że mnie wydziedziczą jak nie pójdę tą ścieżką.
- Czy to byłby dla ciebie wielki problem? - Starsza kobieta spoważniała. - Czy możesz sobie wyobrazić sytuację gdy rodzina udaje że wcale cię nie zna. Przechodzą na drugą stronę ulicy gdy cie widzą i patrzą przez ciebie jak przez powietrze?
- To co jest teraz niewiele się od tego różni - westchnęła. - Prawie nie rozmawiamy, a wychowywała mnie niańka. Do dwunastego roku życia - zrobiła minę oznaczającą wstyd i wkurzenie jednocześnie.
- Dlaczego odezwałaś się właśnie do mnie? - Call girl wydawała się bardzo zainteresowana odpowiedzią na to pytanie.
- Bo na ile udało się mi dowiedzieć, jest pani najlepsza - uśmiechnęła się nieśmiało.
Kobieta roześmiała się szczerze:
- Jesteś widzę mała spryciarą. To dobrze. Takie cechy przydają się w tym zajęciu. Przede wszystkim trzeba jednak lubić seks. - Przyjrzała jej się z uwagą. - Prowadzisz życie seksualne?
- Seks jest świetny - zarumieniła się i nie potrafiła póki co spojrzeć w oczy kurtyzany. - Robiłam to kilka razy, ale nie tak często jakbym chciała. Rodzice się mną nie zajmują, ale potrafią skutecznie sprawdzać co robię. Do tej pory nie chciałam im sprzeciwiać się tak otwarcie, miałam już poważną kłótnię za to, że nakryli mnie na całowaniu.
Desire postukała długimi, pomalowanymi na czerwono paznokciami po blacie stołu. Przez chwilę przyglądała się dziewczynie uważnie:
- Opowiedz mi jak straciłaś dziewictwo. - Powiedziała w końcu.

Nastolatka na pewno musiała czuć się jak na rozmowie o pracę, prawdopodobnie pierwszej w życiu. Wróciła spojrzeniem do Desire.
- To było ze dwa lata temu, na jeden z imprez na którą mi rodzice pozwolili pójść, bo były wakacje. Miałam wtedy swojego pierwszego chłopaka, od kilku miesięcy już. Wcześniej tylko całowaliśmy się i trochę dotykaliśmy, ale chciałam już więcej. I on zdecydowanie też - zachichotała cicho do wspomnień zanim znowu zrobiła się poważna. - Gospodarz miał duży dom, więc zamknęliśmy się w jednym z pokoju… no i zaczęliśmy całować i rozbierać. I zrobiliśmy to - zakończyła nagle, przygryzając wargę i nie do końca wiedząc jak miała wyglądać ta opowieść.
- Interesują mnie właśnie szczegóły techniczne. Jeśli chcesz być w tym czymś więcej niż tanią dziwką musisz nie tylko to robić, ale także potrafić rozpalić wyobraźnię kochanka. Opowiedz to tak, bym poczuła się podniecona.
Lekko się zawahała, ale wzięła w garść zaraz potem.
- To nie był pierwszy raz jak z marzeń, ale się postaram. Pamiętam, że czułam wtedy bardzo mocną chęć. Pragnęłam być wypełniona jego twardym, prężącym się w spodenkach członkiem. Pocałowałam go pożądliwie zaraz jak zamknął za nami drzwi, wpychając go na nie i od razu wkładając język jak najgłębiej do jego ust - gałki oczne Eleny powędrowały w górę, kiedy sięgała pamięcią wstecz. - Wziął mnie za pośladki, od razu wkładając ręce pod moją krótką sukienkę. Chciałam go tak bardzo, że nie zauważyłam nawet kiedy przeniósł mnie i położył na łóżku. Nigdy nie byłam wstydliwa, pewnie dlatego rozłożyłam od razu nogi szeroko, patrząc mu w oczy. Do teraz ciekawi mnie czy zobaczył plamkę wilgoci na moich majtkach. Nigdy wcześniej nie byłam tak pewna, że tego chcę! - rumieniąc się ciągle, przesuwała podświadomie dłonią po swoim brzuchu. - Wtedy zdjął koszulkę i spodenki, a ja zsunęłam z siebie majtki. Nie panowałam nad tym. Był taki ładny, umięśniony i dwa lata starszy. Położył się na mnie, jednocześnie walcząc z bokserkami. Wtedy pierwszy raz widziałam jego wyprężonego członka w pełnym świetle. Nie był doświadczony, podobnie jak ja i prawie rozerwał ramiączko sukienki, gdy próbował obnażyć moje piersi. Poczułam jak mnie lekko przygniata i szuka wejścia we mnie. Trafił wreszcie we mnie i wypełnił sobą. Był taki gorący! I niecierpliwy. Pchnął i rozdziewiczył mnie… - westchnęła, zaciskając dłoń na materiale koszulki. Uniosła wzrok. - Teraz nie wiem czy powinnam kłamać dla dobra opowieści czy powiedzieć, że dalej było z mojej perspektywy znacznie mniej podniecająco.
 

Ostatnio edytowane przez Eleanor : 11-04-2015 o 14:54.
Eleanor jest offline