Było blisko. Bliżej niż Telai lubił, lecz on żył, a mutanty nie. Nim jeszcze Rihno wyciągnął swoją tarczę ze zdeformowanego truchła, Ash wziął krótki rozbieg i odbił się od martwej rzeczy w górę, łapiąc rękami za krawędź szybu. Po chwili był już na powrót w tunelu wentylacyjnym. - Ruszam w kierunku korytarzy przed dużą salą. Idźcie za mną, ale czekajcie przed drzwiami na raport.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |