Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-04-2015, 19:47   #34
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Kehil tylko skinął głową i już był poza łazikiem. Też nie odpowiadała mu filozofia Jedi. Zdecydowanie wolał działać niż czekać. Wiele wskazywało, że to fałszywy alarm. Zapewne pojedyncze zabłąkane zwierzę. Może kot, a może wracający przedstawiciel wcześniej spłoszonego stada.

Z drugiej strony to mogło być poważne zagrożenie. Kehil tylko raz w życiu zignorował zagrożenie. O jeden raz za dużo....

Ściskał swój talizman i przemieszczał się możliwie najciszej między kolejnymi drzewami. Musiał pokonać dużo większą odległość niż 80 metrów, ponieważ chciał zajść potencjalen zagrożenie od flanki.

Aktywował rękawicę na lewej ręce i wyjął ostrze z pochwy na plecach.
Przystanął i nasłuchiwał.

Każda żywa istota ma w sobie cząstkę mocy. Kwiaty, drzewa, zwierzęta i rośliny. Wszystko. Bez wyjątku. Jakby moc była źródłem wszelkiego życia.

Każda, nawet najdrobniejsza ilość mocy jest "widziana" przez Miraluka. Tak przynajmniej przedstawiciele tego gatunku opisywali ludzią jak widzą świat.

Dlatego właśnie w tych nieprzebytych ciemnościach Kehil poruszał się równie sprawnie jak za dnia. Nie widział światła czy cienia. Nie przeszkadzały mu chmury czy deszcz.

Las był piękny. Aura mocy była rozłożona nierównomiernie, co można porównać z kolorami. Tak jak nie ma dwóch identycznie zielonych drzew, tak samo niema dwóch drzew o identycznej aurze mocy.

Buty Kehila miejscami zapadały się głęboko w błoto, toteż ostatnie metry pokonywał dużo wolniej. Cały czas czekał na sygnał z łazika i cały czas sondował okolicę w poszukiwaniu zakłócenia aury.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline