Kiedy zaczynał przygodę z RPG, jakieś 12lat temu, to zaczynałem od Warhamca nie widziałem żeby mechanika była zła i nie dobra w nim, u nas wszystko ładnie pięknie śmigało, nie stosowaliśmy w 100% tego co było w podręczniku, tylko mg (w swoim podręczniku z którego wszyscy korzystaliśmy) ołówkiem powykreślał jakieś durnoty, a powpisywał jakieś inne rozwiązania (mniej więcej), potem był Earthdawn, podobna sytuacja jak w Warhamcu, nie 100% podręcznikowej mechaniki, tylko jakieś dajmy na to 80%, reszta zmieniona, i też nie było problemów, w DnD tak samo jak wyżej. Chodzi mi teraz po prostu o to, że zawsze, jeśli mechanika wydawała się zła w jakimś aspekcie, ten aspekt był zmieniany/modyfikowany przez mg, i nikt nie miał o to do niego pretensji, wszystko szło gładko i przyjemnie. Dopiero w oWoD'zie i Klanarchii nic nie było zmieniane, bo mechaniki w obu systemach dla nas są dość jasne i klarowne. Także kulawa mechanika to nie problem, jeśli mg pomyśli z głową o zmianach i o nich wszystkich graczy uprzedzi (trafiłem raz na takiego mg który tego nie robił...... zupełnie inaczej postać bym i mechanicznie i fabularnie zrobił gdybym wiedział o tych zmianach wcześniej a nie dowiadywał się nagle w trakcie sesji gdzie chcę coś zrobić związanego z tymi zmianami "których nie ma" bo nic o nich wcześniej nie wspominał......).
Także dla mnie mechaniki "wolne"..... niee, jakoś wolę mechanikę do systemu dobraną. Grałem też na jednej mechanice w różnych światach i średnio mi się to podobało.
Ostatnio edytowane przez Raist2 : 12-04-2015 o 23:30.
|