Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2015, 10:38   #38
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Nie trzeba było Galvinowi czegokolwiek dwa razy powtarzać. Zdjął z pleców swoją tarczę, bo a nóż ktoś z niej będzie mógł skorzystać, po czym chwycił w dłonie przerośniętą kuszę, którą targał ze sobą. Padł za burtę i kręcąc korbą jak szalony naciągnął stalową cięciwę. Odchylił wieko pudełka z bełtami i wyjął jedną sztukę układając ją w łożu.
Nie był dobrym strzelcem. Zawsze wolał komuś po prostu przyładować w papę. Jednak wziął podarek jaki mu dano. I policzkiem dla darczyńcy byłoby podarku nie używać.
Palcem wskazującym Galvin przekręcił kołek blokujący mechanizm spustowy. Nieprzyjemne metaliczne szczęknięcie poniosło się po barce. Piwowar wziął parę głębokich wdechów i wychylił się ponad burtę. Wziął orka na cel. Zamontowana przy celowniku podziałka mówiła mu jaką ma nanieść poprawkę na odległość. Przycelował...
I tak pewnie elfica pierwsza go ustrzeli, pomyślał Galvin.
Pozostawało wystrzelić do następnego, który się pojawi... albo tego który tam stoi, jeżeli Youviel się nim nie zajmie. Albo schować się i czekać na rozkaz do salwy. Ech. Rozgardiasz straszliwy tu mamy nie ma co.
 
Stalowy jest offline