Myślę, że najsensowniejsze jest:
- widzi tyle, co człowiek (w przypadku zjawisk związanych z Mocą tyle co Jedi)
- nie przeszkadza mu jednak brak światła, bo nie na nim polega jego postrzeganie
Inne dywagacje są lekko śmieszne i popadają w absurd. Wiadomo, że twórcy wymyślając Miralukę z całą pewnością nie zastanawiali się nad całym systemem działania tej umiejętności tylko zrobili to na zasadzie rule of cool. Ślepy ale widzi za pomocą Mocy i tyle
Poza tym ekrany to nie tylko energia, a właściwie chemia, bo energia trafia na materiał, który zmienia swoje właściwości fizyczne... bla bla bla. Więc tą zmianę i tak by widział, nawet jakby nie widział światła. Ale jak już pisałem, nie ma co dorabiać złożonej, naukowej filozofii do czegoś, co zostało stworzone bez jakichkolwiek logicznych podstaw i miało być po prostu fajne.
-------
Co do walki.
To były dwie rundy walki. Dotarcie reszcie do celu zajmie jeszcze 3 rundy. Mogą ewentualnie rozpocząć ostrzał nie znajdując się jeszcze na półce skalnej, ale szanse na trafienie czegokolwiek są minimalne i raczej przypadkowe. Jeśli już to w ramach straszaka.
Miraluka może próbować jakoś wycofać się z walki np. zeskoczyć z półki i sturlać się po zboczu. Ale to zawsze jakieś zagrożenie, szczególnie, że jest ranny, więc testy do sprawności będą miały spore modyfikatory.