Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2015, 12:28   #30
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Pomysł z ograniczeniem limitu punktów do 500 popieram. Sam chciałem to w weekend zaproponować ale natłok wrażeń i offline. Fajnie, że pomysł ewoluuje w dobrym kierunku.

Miałbym kilka pytań:
- pojedynki uwzględniają test break po przegranej walce czy po prostu młócimy się do utraty ostatniego "wounda"?

Mała sugestia - jeśli pojedynki mają trwać 6 rund to może każdą ranę zamieńmy na pewną ilość punktów życia?(5, 10 np.) Bo większość Warhammerowych pojedynków kończy się w max 2 tury - a wiele w jedną i jeszcze jest overkill(dla laików - bohater zabija postać, a potem rani "trupa" nadal nabijając coś, co w gwarze Battlowców nosi nazwę CR - czyli tzw. Combat Result - ma to obrazować wyjątkową brutalność pojedynku która wpływa na walkę oddziału który patrzy na ową masakrę). Jeśli nie będzie testu złamania i ucieczek - to overkill nie jest potrzebny, a przydały by się dodatkowe tury pojedynku. Weźmy też pod uwagę zaklęcia - te zazwyczaj aplikują sporą ilość "uderzeń" z określoną siłą.
Problemem będą wszelkiego typu autokille - proponowałbym wtedy zamienić autokill na mnożnik ran albo k? ran.

- Nie ma limitu na przedmioty magiczne - czyli w zasadzie mamy bohatera+ wszystko co zdołamy kupić - o ile dobrze z rozumiałem? Limit punktowy na przedmioty magiczne w podręcznikach armii można olać? Ma to plusy, ma i minusy. Plusy, że można złożyć całkiem niezabijalne buildy. Minus, że można złożyć niezabijalne buildy

- zasada typu: jeden magiczny pancerz, jedna magiczna broń, jedne arkana, jeden enchanted itp dalej obowiązują?

Cytat:
Co do limitu - nadal proponuję 350, albo nawet 300 punktów.
Teoretycznie nie jest to konieczne przy wysokim limicie punktów i braku górnej granicy na przedmioty magiczne. Zauważ, że normalnie jak masz cap na przedmioty magiczne, to te najdroższe i najbardziej przegięte się balansują przez brak innych przedmiotów na tej samej postaci. Zniesienie ograniczenia powoduje, że statsy są drugorzędne - większy wpływ będzie miała ilość magicznego złomu na postaci i ich kombinacje - które nawiasem mówiąc mogą być ohydnie przekombinowane. Ale to wtedy się mniej więcej balansuje - tani koks ze słabszymi statsami będzie miał lepsze sprzęty, większe statsy mniej złomu i ryzyko, że przeciwnik będzie miał przewagę jednego czy dwóch przedmiotów całkowicie negujących owe statsy. W końcu po co Ci T5 jak przeciwnik ma miecz który automatycznie rani? Po co WS 10 jak automatycznie trafi?

350 lub 300 to w większości przypadków będzie rezygnacja w ogóle z części dostępnych opcji nawet przy limitach na przedmioty magiczne z podręczników armii - za to prawdopodobnie podniesie to grywalność postaci z armii które ogólnie nie mają uberkillerów - jak elfy, skaveny np. Nie pamiętam zbyt dobrze 7mki, za to bawiłem się długo w 5tkę i 6tkę i bawię się z synem w 8mkę i magowie(ci 4lev) zawsze kosztowali tak ok. 300-350pkt i to przy normalnym, turniejowym graniu. Takie ograniczenie mogłoby skutkować tym, że efektywność magów mogłaby drastycznie się obniżyć na rzecz bohaterów walczących wręcz - którzy ogólnie są nieco tańsi od magów już wyjściowo.

Na pewno nie chciałbym widzieć smoków czy wielkich demonów - bo w większości edycji bez maszyn lub dobrze skrojonej jednostki pod walkę wręcz nie sposób było tego zatrzymać. Najczęściej decydowało kombo pojedynek championem i wielki demon zjeżdżał od static CR (o ile wcześniej wyłapał na przykład kulę armatnią na klatę) - nieczęsto grałem na brak ograniczeń, więc nie pamiętam czy któryś build by sobie poradził z kombem statsów i przegiętych przedmiotów magicznych.
Konni bohaterowie jak najbardziej - choć biorąc pod uwagę, że kilka armii nie ma żadnych opcji typu mount - jestem za aby pojedynki rozgrywać na piechotę.

Cytat:
Ja Warhammera nie znam, ale mogę się do szkolić.
System battla jest prosty. To co ma znaczenie to mechanika trafiania, ranienia, sejwowania a to są w sumie 3 proste tabelki. Battle zawsze taki był - prosty szkielet zasad+zasady specjalne.
Gdyby w pojedynki wmieszać resztę systemu, to zawiłości ruchu, szarż, strzelania i innych to laik miałby problem nie widząc stołu i konkretnie wykorzystywanych w praktyce zasad.
Ostatnia sugestia to w ogóle pominąć cały movement, szarże a pojedynki rozstrzygać od razu ze zwarcia. Prosty system dla MG, a plastyczne opisy dla graczy - fun dla reszty czytających. Tak bym to widział.
 

Ostatnio edytowane przez Asmodian : 13-04-2015 o 13:24.
Asmodian jest offline