13-04-2015, 19:05
|
#40 |
| Khedryn podziękował w duchu Mocy. Choć zapasy w jego medpaku były już na kompletnym wyczerpaniu, radość z triumfu medycznego była niewątpliwa. Jedi szczerze się uśmiechnął. Żałował tylko, że mistrz Thyffix tego nie widzi. to przypomniało mu, że nie ma bladego pojęcia, czy jego dawny mistrz - drugi mistrz - wciąż żyje. Ta świadomość uderzyła Falla niespodziewanie mocno, mocniej, niźli się spodziewał.
- A kto zajmie się tobą? - Khedryn wstał. - Krans, zostańcie z kolegą i zajmijcie się nimi. Jeśli ktoś tu się zbliży i tym kimś nie będzie któryś z nas, najpierw strzelajcie, potem pytajcie.
Fall wyjął ze skórzanej kabury ciężki blaster KYD-12 i poprawił w cholewie wibroostrze. Żałował, że nie ma miecza świetlnego. Wolał o tym jednak nie myśleć.
Khedryn ruszył za Charlesem prost na kowadło walki. |
| |