Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2015, 19:44   #33
Fyrskar
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
No cóż, limit 350 punktów wg. mojej skromnej opinii byłby najlepszy - słabsi (tzn. tańsi w punktach) wyrównają sobie magicznymi przedmiotami niedostatki wobec silniejszych, ci silniejsi (ogry, chaos) nie będą zaś mieli dość punktów, by wykupić szerokie spektrum magicznego ekwipunku. Nie będą więc mieli, np. pancerza na 1+, czy też inny naprawdę potężnych bonusów, co jednak wyrównać mogą sobie lepszymi od początku statsami, bądź też specjalnymi zdolnościami.

Jeśli jednak mistrz/gracze uprą się na 500 pkt., to ok. Dodam do mojego khazada tyle run, że nawet krwiopijca się zesra...

Cytat:
Miałbym kilka pytań:
- pojedynki uwzględniają test break po przegranej walce czy po prostu młócimy się do utraty ostatniego "wounda"?
No właśnie, ja też ciekaw jestem.

Cytat:
Fryskara
Z mej strony obiecać mogę - wszyscy słuchać! - że jeśli jeszcze raz ktoś przeinaczy "Fyrskar" na "Fryskar" to idę po ciupagę i zniewagę się pomści w iście krasnoludzkim stylu...

Cytat:
Problemem będą wszelkiego typu autokille - proponowałbym wtedy zamienić autokill na mnożnik ran albo k? ran.
A czemu niby? Nie przesadzajmy z wyrównywaniem szans. Taki abstrakcyjny przykład - olimpiada powiedzmy. Bieg na 100 m. Usain Bolt ma się ścigać z randomowym typkiem no. 2, ot, kaprys organizatorów imprezy. O tytuł najszybszego człeka na ziemi, a co. No, ale przecież wiadomo, że Usain by wygrał, więc niech ten randomowy gość przebiegnie 10 m, a Usain 100. Meta w tym samym miejscu, rzecz jasna.

Krótko mówiąc - jeśli ktoś zainwestował punkty w zabójczy cios (czy inny zatruty atak) to jego sprawa, jego punkty. Jeśli chcesz takową przewagę zniwelować - zakup np. zbroję dającą odporność dającą na takowe umiejętności. Mój krasnolud taką ma, bo wie, że czekać na niego może nawet stado ogrów, czy innych zabójców, a u nich nie ma przebacz. Tedy, miast gadaniem, że "to nie fair", kupuje sobie odpowiedni przedmiot (runę znaczy się) i czeka, aż owi zabójcy wykrzywią mordy w nieatrakcyjnym grymasie, widząc, że zabójczy cios nie działa...

Cytat:
Zniesienie limitu na magiczne przedmioty wydaje mi się doprowadzi do wyścigu zbrojeń bo właściwie nie ma limitu, ot aby nie powtarzać z danej kategorii i się mieściło z limicie ogólnym... Nie znam tak dobrze bitewniaka i to jeszcze armii bywają dla mnie prawie dziewicze np. Lizaki, więc nie wiem czy dobór przedmiotów jest pi x oko zrównoważony. Nie wiem też jak traktować specyficzne "ustrojstwa" jak np. runy krasiów czy marki w chałasie.
Zwracam uwagę, że wszyscy prócz krasnoludów mają dotęp, prócz własnej listy magicznych przedmiotów, do przedmiotów magicznych z podręcznika głównego. Krasnoludy zaś mają runy i tworzą w ten sposób własne przedmioty. Więc jest równo. No chyba, że grając, np., elfem leśnym chcesz magiczny przedmiot z księgi armii elfów mrocznych... no, ale tu można płakać, ale nie nazwałbym tego nierównymi szansami.

Cytat:
No nie mówice mi, że gobasowy lodzik za te 50 pkt, imperialny za ok 100 a jakieś chałasowy czy ogrowy za 200 to ta sama kategoria... No chyba nie jak dla mnie... W bitewniaku oni nie są na solo i tańsze charakterki nawet jak słabsze "na klatę" czy inne staty i skille rownoważą to ceną i na ogół zalewem tanich jednostek. W momencie gdy z założenia chodzi nam o pojedynek między szefami to mam wrażenie, że takie tanie armie i ich szefy bazujące na ilości a nie jakości raczej będą mieli straty nie do odrobienia. Bo z założenia powiedzmy taka bazowa jednostka ogrów czy chałasu ma przewagę jednostkową nad takim gobami czy skavami. A u hirołów to się potęguje. A nie ma reszty armii by jakoś to wyrównać. Być może takie są właśnie założenia tej zabawy ale dla mnie raczej doprowadzi to do zalewu hirołó z tych raczej drogich punktowo armii.
Tak, jak mówię - limit sprawi, że drożsi punktowo i teoretycznie lepsi będą mieli mniej magicznych przedmiotów, więc się wszystko wyrówna. Bez urazy, ale jaki jest sens grania hirołem, jak można grać lordem? Poza tym, że więcej punktów na magiczne przedmioty.

Reasumując. Proponuję limit 350 pkt. na bohatera i jego magiczne i niemagiczne przedmioty i tyle.

A, i tak jeszcze z ciekawości - czymże grać chcecie wy? Ja gram królem krasnoludzkim (w kwestii mechanicznej).

PS Jeszcze jedno. Nie wiem jak wygląd ma tło fabularne do pojedynków (jeśli takowe będzie), ale może po prostu dwie postacie spotykają się na polu bitwy, itd... co sądzicie na taki pomysł.
 
Fyrskar jest offline