Tego już było za wiele. Bała się okropnie, kto o zdrowych zmysłach będąc na jej miejscu by się nie bał? Poza strachem i wolą przetrwania zaczęło w niej jednak kiełkować coś jeszcze - zdenerwowanie. Prawdziwy wkurw właściwie, ot co! Jakiś cichy głosik w głowie Suki mówił, że zachowując się jak spłoszone zwierze, ukrywając się i uciekając przed siebie bez żadnego planu daleko nie zajdzie. Jeśli miała przeżyć musiała stawić czoła przeciwnikowi, jakkolwiek obrzydliwy, obleśny i przeczący prawom natury by nie był.
Nie oznaczało to oczywiście, że zmierzy się twarzą w twarz z mlaszcząco-śmierdzącą grozą, która siedziała im na karku, o nie, nie była przecież idiotką!
Pomysł Thomasa z benzyną był całkiem niezły, żeby odnieść realny sukces potrzebowaliby pewnie z pół kanistra, ale cóż, lepsze to niż nic. Miała nadzieję, że jeśli plan kolegi się powiedzie zyskają kilka sekund przewagi nad "policjantem" a wtedy pomyśli się co dalej. Ruszyła przed siebie najszybciej jak potrafiła z dziwnym przeczuciem, że jeśli teraz się uda to jest szansa na to, że wróci do domu w jednym kawałku. W lewej dłoni wciąż ściskała nóż gotowy do użycia na pierwszym napotkanym na drodze paskudztwie.
__________________ "You may say that I'm a dreamer
But I'm not the only one" |