Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2015, 12:23   #115
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Bimber był naprawdę mocny i wonny. Momentalnie rozgrzał żołądek i głową Spectera mocno przy tym wykrzywiając mu gębę. Kiedy Harry rozpalił cygaro, on rozpalił szluga i wsłuchał się w basowy murzyński głos przyjaciela, który mógłby równie należeć do doświadczonego kaznodzieja. Zaskoczył Teda mówiąc o swoim interesie na boku, stary zaradny Harry. Zaniepokoił jednak kiedy wspomniał o węszeniu w jego aktach, nawet gorzałka nie powstrzymała fali dreszczy biegnących od kręgosłupa. To znaczyło jednak tyle, iż był bliżej rozwiązania całej sprawy, swojego samobójczego katharsis.


-Demony przeszłości. To prawda one zawsze wracają, ale to tej pory działo się to tylko w koszmarach. W dolinie Konga był taki bogaty watażka, zbijający interes na kamieniach. Ulepszał biedne dzieciaki tanią cybernetyką. To tyle. O reszcie nie chce rozmawiać. Właśnie całe to gówno tamtego miejsca przebiło mi się przez podświadomość a miałem dziś i tak koszmarny dzień- stwierdził Ted i zaciągnął się kompulsywnie resztką viceroya- Zresztą pewnie widziałeś moje akta. Jakie to były specyficzne wymagania, które szukają te skurwiele?- powiedział już chłodno i z pełną typową dla siebie determinacją.
 
Pinn jest offline