Dzień poprzedni
tak gwoli wyjaśnienia: znajdujecie się na kolejowej obwodnicy towarowej Harrisburga objeżdżająca miasto od północy. Miasto miało prawie 50000 mieszkańców i 26km2 powierzchni więc trochę obszaru zajmowało. Baza zaopatrzeniowa leżała na skraju miasta w dzielnicy przemysłowej. Z grobli na której jesteście najbliżej będzie dojechać do centrum.
Greg ma rękawy podwinięte do łokci więc nie widzicie czy ma coś na bicepsie
Sloan wysłuchał pytań Andrew po czym odpowiedział:
-Nie, w bazie nie mieli. Pojedziecie do centrum. mapy miasta nie mam ale poszukajcie na jakimś przystanku, powinno coś być. Co do tego gdzie zacząć... Znajdźcie jakiś budynek z windą i zdemontujcie z niej liny. Dowodzenie zostawiam Morrisonowi. Rano
Różanopalca jutrzenka wzięła sobie dziś wolne i jej miejsce zajęła jej depresyjna siostra szarawa mżawka.
Rob udał się na obchód swoich pułapek, po czym wrócił z dwoma zającami.
Andrew udał się żeby obejrzeć
kafar, była to prosta konstrukcja gdzie lina podciągała do góry ważący jakieś 150 kg ciężar (zwany babą) i opuszczała go na dół. Greg nie miał zbyt wieli życzeń co do liny, ma być długa i w jednym kawałku bo jakby miała łączenie to wyskakiwałaby z rowka kółka bloczku, łańcuch odpada. Lina musi wytrzymać ciężar baby a jednocześnie mieścić się w rowku kółka bloczka.
Sloan uśmiechnął się słysząc pytanie Cosmo
-Zasady co do zdobyczy są następujące: wszystko trafia do wspólnej puli i zostanie wymienione przy najbliższej okazji bądź dowiezione do NY i zlicytowane po powrocie. Pieniądze zdobyte w ten sposób zostaną rozdzielone między tych którzy zajęli sprzęt. Oczywiście możesz zachować zdobycz dla siebie ale wtedy jej wartość zostanie odjęta z twojej puli a dodana pozostałym
Zrobiliście rampę po której zjechaliście Hexem, rozdzieliliście krótkofalówki między załogi dwóch pojazdów i byliście gotowi do wyjazdu.
Ruszyliście po torach (ponownie katując amortyzatory) słuchając dzwonienia narzędzi latających w bagażniku. W końcu dojechaliście do przejazdu kolejowego i mogliście zjechać na asfalt prowadzący do miasta. Przed wami rozpościerała się panorama ruin miasta skąpana w szarawym blasku pochmurnego poranka, widzicie kilka wysokich budynków w centrum miasta.