Gawern usłyszawszy nagle muzykę poważną na chwilę zdębiał. Co się dzieje- pomyślał patrząc jak mutanty nagle przestają go atakować. Nie wliczając szczuropsów, których było chyba 5. Zaczął się powoli wycofywać poza namiot. Nie miał żadnej broni przy sobie, a lornetka poszła w pizdu. Minęło kilka minut i całkowicie opuścił namiot. Rozejrzał się za jakąś bronią. Znalazł na ziemi trochę zardzewiały morgensztern. Chwicił go i poszedł pomóc innemu zawadiace. -Hey tu jestem!!!- krzyknął. Wtedy pobiegły ze 4 mutanty. No to zaczynamy zabawę- pomyślał uradowany, że wreszcie może się wykazać. Łup; uderzył pierwszego tak, że zabił go odrazu. -Argh!- skrzywił się i upadł na lewe kolano. Były na nim 2 mutanty, a trzeci leciał, żeby dobić Gewerna.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036 |