Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2015, 13:47   #2
Tropby
 
Reputacja: 1 Tropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skał
Mężczyzna w monoklu spojrzał krzywo na popcorn. Nienawidził gdy to cholerstwo zostaje między zębami. - Film dupy nie urywa, ale ta scena była świetna. - Przytaknął Ricco’owi po czym zwrócił się do Jackie. - Możesz nie bawić się nożem publicznie? - Zapytał “grzecznie”. Już podczas seansu zauważył w jaki sposób spoglądała na gościa który rozmawiał przez telefon połowę filmu. Na szczęście na tym się skończyło.
- Czy wy zawsze musicie być tacy poważni. Może odrobina relaksu? – spytał Ricco, uśmiechając się. - W naszej pracy jest dość...stresu. – zdanie to było poniekąd przyciszone nagłym, wymawiającym odrobinę agresji wbiciem noża w stół przez Jackie. Młoda posłuchała prośby, wymieniając nóż na popcorn. Cały. Wina Ricco, że nie wziął trzech pudeł.
- Ależ jestem zrelaksowany mate. Przecież nikt nie próbuje mnie zabić. - Dało się wyczuć małą nutkę ironii w jego głosie, lecz nie był złośliwy. Tak naprawdę doceniał to co zrobił dla nich Ricco, ale na głos nigdy tego nie powie.
Ricco westchnął, jego telefon zaczął dzwonić. Spojrzał na wyświetlacz po czym odebrał. Wysłuchał, nic nie odpowiadał, potem się rozłączył. - Trzeba coś podnieść w porcie, Don kazał. - wyjaśnił.
- No i tyle z relaksu. - Rzucił podnosząc się z kanapy. Siegnął do wewnętrznej kieszeni po papierośnicę , z której to wyciągnął używkę i wcisnął ją sobie w zęby. Nie odpalał go jeszcze, zaczeka aż będzie na zewnątrz. - Jakieś szczegóły? - Zapytał jeszcze po czym kiwnął na Jackie głową, w pośpieszającym geście.
-Coś bardzo ważnego. Walizka, pewnie ta sama co Anna ostatnio zgubiła. - westchnął. - Rosso zaleca aby tylko capo mieli do niej dostęp, więc pewnie coś istotnego. - wytłumaczył Ricco, najpewniej napotykając o tym tylko z uwagi na obecność Jackie.
Jackie przeżuwając powoli popcorn spoglądała to na Ricco to na Nathana.
- Czyli co? Jedziecie bezemnie? - Wyszarpałą nóż z blatu i wsunęła sobie go pod skrzętnie schowany pokrowiec na udzie, który przysłania jej spódniczka. Podniosła się i z kubłem popcornu pod pachą podeszła do Nate’a. - Najpierw zapraszacie dziewczynę do kina, a później chcecie ją zostawić?! Nie dziwota że nie macie dziewczyny, skoro takie akcje odstawiacie. - Garstką popcornu cisnęła w Nathana. Prażona kukurydza rozbiła się na niewzruszonej twarzy mężczyzny w monoklu. - Możesz nie robić scen? - mruknął, przecierajac chusteczką monokl. - Ja i Ricco w zupełności wystarczymy. Wracaj do rezydencji.- Dodał.
Ricco zaśmiał się gromko. - Chce niech idzie, co jej bronisz? Najwyżej znudzi się w połowie łażenia.
Nathan uniósł tylko ręce ku górze. - Już mi wszystko jedno. - Mruknął, a Jackie mijając go tanecznym krokiem, rzuciła wesoło. - Siedze z przodu!
 
Tropby jest offline