W bazie:
John pomagał spakować auta, był zadowolony z wyprawy.Znudziło go już odsiadywanie składu i chciał jak najszybciej wskoczyć do akcji. W wolnej chwili zaczepił Morrisona. -Hej Spięcie, zmontowałeś może to ustrojstwo dla mnie? Przydałam by się maszynówa przyczepiona do któregoś z pojazdów.
Hilton:
Czekając na zewnątrz budynku John zastanawiał się czy rozstawić się gdzieś z ciężkim sprzętem czy tylko wyczekiwać z karabinem, okolica wydawała się spokojna mimo to Kennex ustawił swojego km'a. Po czym usiadł przy nim kładąc AK na kolanach. -Irish, jak to się stało że trafiłeś do Ameryki? Bo to że się zaaklimatyzowałeś widać, auto i broń jak by wyciągnięte ze starych filmów o twardzielach. Ale żaden z nich nie był Irlandczykiem. -Spytał pół żartem, siedzenie w ciszy nie bardzo mu odpowiadało a i ciekawość robiła swoje.
__________________ It's only after we've lost everything that we're free to do anything. On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero. |