Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2015, 23:59   #5
Kokos
 
Kokos's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znany
Jak zwykle spóźnieni... Gdyby nie fakt, że Elf płaci za drinki to sytuacja wyglądała by inaczej. Na pewno nie byłoby przystanku
na wspomagacze jakimi lubił szprycować się Siwy. "O cygara się rzuca i wygania do Okna, gównem to się szprycuje..." pomyślał zielony gdy tamten zaopatrzał się w fanty.
Gaduła uprzedzał go, że w knajpie będą chcieli zabrać jego ukochany HK227 oraz rewolwer. Na szczęście miał jeszcze co nieco w zanadrzu gdyby Arien zbytnio zwracał na siebie uwagę.

Zaparkowali. Knajpa dla Zielonego mieniła się tysiącem krzykliwych i oczojebnych kolorów, które gdyby musiał tu długo zabawić, spowodowały by u niego drastyczny spadek samopoczucia
a u innych nieoczekiwane braki w uzębieniu. Szli powoli. Siwy czuł się jak ryba w wodzie. Szedł dumnie przed siebie gibając swym ciałkiem w rytm bitów muzyki a Zog snuł się za nim. "Ciekafe kiedy coś namodzi z muzyką..."

Dotarli. Elf wstukał coś na Touch-Padzie i wskoczył do środka witając się ze wszystkimi w pomiesczeniu. Zog Stanął zaraz za progiem, odpalił cygaro, mocno się zaciągnął i wypuścił do wnętrza kłąb ciemnoniebieskiego dymu mierząc przy okazji
wzrokiem wszystkich tu zebranych. Wyjął cygaro z ust, chrząknął, skiepował na podłogę i rzekł...
-Siwy... Skombinuj Whiskey-
Po czym starał się siąść tak by mieć wszystkich na oku.




Czuł pod swoją szarozielonkawą skórą, że to nie będzie tak prosta robota jaką ją opisywał. Czekał jednak na Drinka oraz Show jakie zazwyczaj odstawia Elf w takich przypadkach.
 
__________________
Jesteśmy otoczeni?! To Świetnie! Możemy atakować w każdym kierunku.

Ostatnio edytowane przez Kokos : 19-04-2015 o 00:04.
Kokos jest offline