- Mądre kocie, zadziwiająco mądre. - gnom podnosił się z ziemi z twarzą ociekającą potem - inaczej cię postrzegałem, zadziwiasz mnie.
Gen wiedział, że dobrze będzie nie odbezpieczać kuszy pozostając w tak dziwnym towarzystwie. Zbliżył się do Thomasa:
- Anioł tak ? Fascynujące ! Może zbliżysz mi swoją historię ? Tak się składa, że jestem inkwizytorem-archiwistą i w naszych aktach byłoby wspaniałe umieszczenie tak rzeczowych zeznań!
Łowca czarownic klapnął sobie na płaszczu przy kamieniu i nalał gorzałki do skorup kokosów - zapowiadało się na ciekawą opowieść... o ile nie postanowi milczeć. Czekała go jeszcze wizyta u kotowatego.
__________________ Młot na czarownice.
Ostatnio edytowane przez Mijikai : 03-04-2007 o 22:08.
|