Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2015, 08:41   #111
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Ruy popędził z dala od bitewnego zgiełku, co by “towar” w postaci damulki nie został uszkodzony. Podczas walki do jakiej właśnie dochodziło nie trudno było by o błąkający się bełt, który mógłby uszkodzić córeczkę barona. To mogło by zaprzepaścić szansę na wzbogacenie się. O reakcji kochającego ojczulka nie wspominając.

Rzucił pannę krzaki, która upadła z łoskotem na swój kościsty tyłek. Postępek ten zszokował damę, która chciała coś warknąć i odgryźć się. Ruy jednak nie zamierzał dyskutować:
-Seniora niech sobie poogląda kwiatki, a ja w tym czasie nauczę chamstwo jak traktować winno się damę. Potem panienka mi się odwdzięczy.. - puścił oczko do niej i ruszył mówiąc do siebie samego -Mujer tonta. Campesina lo que ella necesita para domesticarlo - gdy w tym czasie lalunia coś tam gderała i narzekała, że jak to on może ją biedną i samą zostawić w tych zaroślach. Oczywiście Ruy wolałby zostać z nią, i pochędożyć w krzakach, ale godność nie pozwalała mu zostawić drużyny samej sobie.

Estalijczyk trzymając wyjął miecz i przypuścił szarżę konno na stojących mu na drodze strażników. Nie był wojownikiem, lecz konno umiał jeździć wyśmienicie. Zawsze jak coś może uda mu się stratować któregoś z napastników.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline