Ta banda niewydarzonych sukinsynów zwanych Greener zaczynała działać mu na nerwy. Rhino czuł, że to oni powinni uciekać przed nimi, a nie odwrotnie. Tenno nie powinni chować się jak robaki przed tym ścierwem.
Przez moment bił się z myślami, ale tym razem nie dopuścił do głosu rozsądku. Niecierpliwił się. Powracające w strzępkach wspomnienia irytowały go.
- Ruszam do głównej hali. Róbcie to, co uważacie za stosowne.
Poszedł. Zdeterminowany, by zakończyć cały ten burdel jak najszybciej, nie oglądając się już na towarzyszy.
Rhino zmierza w stronę głównej hali. przez korytarze 7 i 8. Wejdzie tam, a przynajmniej spróbuje, jeżeli będzie to możliwe i po prostu zaatakuje. Jeśli jednak przed wejściem natrafi na zasadzkę, bądź wewnątrz nie będzie za czym się schować, spróbuje się cofnąć. |