Paskudne metaliczne szczeknięcie oznajmiło zgromadzonym, że krasnoludzka kusza była gotowa do akcji. Odziany w szaty mędrzec nie trzymał palca na spuście co prawda, ale sam widok ręcznej balisty budził szacunek. Bez wątpienia krasnolud będzie miał zamiar wpakować, w któregoś zielonego długi stalowy bełt. Widać to było w oczach, było to widać w jego postawie.
- Czas posłać parę zielonych ścierw Przodkom do zarąbania. - stwierdził z typową dla swojej rasy zadziornością. |