Superman dobre przewidział iż Pająk uczyli się przed pierwszym samochodem i braknie mu czasu by uciec przed drugim.
Jednak i tak cios nigdy nie znalazł swojego celu. Było tak bowiem płonący łańcuch owinął się wokół pojazdu i zatrzymał go w połowie drogi. Kimkolwiek był gość w ogniu musiał być całkiem silny jeśli zdołał go zatrzymać. Na dodatek ogień z łańcucha prześlizgnął się po karoserii prosto do jego dłoni.
Z wrażenia upuścił pojazd. Na jego dłoni były teraz głębokie, podłużne porażenie. Nawet w swoim osłabionym stanie ognień nie mógł wyrządzić mu takiej krzywdy.... chyba że w pobliżu był kryptonit, albo człowiek-zapałka zliczał się do użytkowników magii. Pierwsza możliwość od razu odpadała, bo to nie był jego świat, więc...
***
-
Jestem Ogla - odezwała się sowa w ramionach Bluesteka. -
Choć jak dla ciebie chłopcze to jestem ciocia Jagna. Za młody jesteś by mówić mi na ty... a co do Ducha Zemsty, on tutaj nic nie pomoże. Swoje moce używa raczaje instynktownie niż świadome i wiem że nigdy prawdziwej się magi nie uczył, ale czego tu się spodziewać od kogoś kto jest łowcą piekielnego pomiotu?
Motocykl zawarczał głośno, a płomienie zapłonęły wyżej.
-
Nie obrażam twojego jeźdźca! tylko mówię prawdę, prawda?
Motocykl uspokoił się i przygasł.
-
No, a teraz niech ten cały gość, który nie wie że bieliznę nosi się pod spodniami modli się, by ne dowiedział się czym jest Karcące Spojrzenie.
***
-
Czekaj, Ghost Rider? - Deadpool wychylił się przez okno by lepiej widzieć -
No to mogę pocałować moje pięć dolców na pożganie. Serio, po wojnie jaka wybuchła w komentarza, kogo się spodziewałeś?
-
Punshera? Ha! Chciałbyś!
-
Serio! Ja tu tracę przez ciebie fundusze! Jesteś bardzo nie miłą MG! Nie każ mi się tam do ciebie przejść! - krzyknął Deadpool.
W sekundę później z dziury z sufitu zleciała cegła i pożądanie grzmotnęła go w głowię.
Pierwsza zasada RPG, Mistrzu Gry ma ZAWSZE rację
-
Wracają do tematu, ten tam to Ghost Rider, gość który sprzedał duszę diabłu i teraz musi gonić uciekinierów z piekła. No goni, ale już nie bo się zbuntował, teraz robi za obrońcę skrzywdzonych i niewinnych. W gruncie rzeczy jeśli Superman byłby ręka Luka Skywalkera, to Ghost Rider to miecz świetlny Vader'a, jeśli wiesz co mam na myśli.
-
Zaraz, te płonienie są magiczne? - spytał Blue Beetle.
-
No ba! Zaraz będą fajerwerki!