Wątek: Tacy jak ty 2
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-04-2007, 23:12   #106
Panda
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
Thomas
Widząc, że mój atak się powiódł chciałem pójść za ciosem i zaatakować ponownie... Ryk Astral'a zwrócił moją uwagę. Nie chciałem z nim walczy, wydawał się jedyną przyjazną mi istotą na tej wyspie. Po za tym, gdyby on mnie zaatakował za nim poszła by cała wioska...
Spojrzałem na Demona... Machając mieczami wycofywał się z wioski...
-Jeszcze się spotkamy...-powiedziałem pod nosem i rozejrzałem się do o koła.
Usłyszałem głos gnoma lecz nie mogłem go odnaleść wzrokiem.
-Widział ktoś Gnoma, coś ode mnie chciał.- zapytałem tubylców. Nikt nie wiedział do kont poszedł. No cóż, zapytam o co mu chodziło potem.
-Kocie... wybacz taka ma natura... będę tępił zło... Przykro mi.
Rozejrzałem się, szukając szamanki. Chciałem sprawdzić czy nic się jej nie stało... W miejscu, gdzie stała owa starsza kobieta, stał teraz Tiamath. Czy tylko ja go widziałem...? Jeśli tylko ja widzę to stworzenie i jeśli zaatakuję to tubylcy mnie zabiją... Co robić...? Stał do mnie plecami... Dogodna sytuacja...
Zabiję go... a co mi tam...- pomyślałem... A jak pomyślałem tak zrobiłem... Silny zamach zardzewiałą klingą i cios w kark zrobiły swoje... Teraz tylko czekałem na atak ze strony amazonek... Byłem gotowy spotkać się z Bogiem.
 

Ostatnio edytowane przez Panda : 03-04-2007 o 23:15.
Panda jest offline