Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-04-2007, 23:33   #29
rudaad
 
rudaad's Avatar
 
Reputacja: 1 rudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputację
Dominique La Brassco

Kobieta spojrzała na niewysokiego człowieka o dziwnym kolorze skóry, który raczył powitać ją i Autobota niskim pokłonem... Przez myśl przebiegło jej iż i ona powinna się ukłonić. Jednak myśl tę zaraz odrzuciła, była przecież szłachcianką.. Więc tylko z niezmienionym obliczem, lekko skinęła mu głową. Na pytanie zaś odpowiedziała w typowo formalny sposób:

-Dziś jesteście jeszcze wolni, gdyż dopiero z dniem jutrzejszym przejmę nad wami dowódctwo. Tak więc wszystkie sprawy związane z naszą współpracą omówimy jutro. Sama odprawa, również odbędzie się jutro.

Zmieniła odrobinę ton lustrując oblicza zebranych wokół niej mężczyzn. Po czym dodała:

-Raczcie wybaczyć mi mój dzisiejszy stan... Wraz z następstwem kolejnego dnia z pewnością się on poprawi... Zaś teraz możecie zadać mi jeszcze jakie kolwiek nurtujące was pytania, ale nie dotyczące zadnia jakie mamy wspólnie wykonać. O wszystkim zostaniecie poinformowani na odprawie i wszystko co moim zdaniem konieczne zostanie wam wystraczająco dobitnie wytłumaczone.

Nastąpiła krótka chwila przerwy, po której Dominique zdała sobie sprawę z tego, iż tylko Auto ją przedstwił, zaś sama nie wypowiedziała na swój temat ani jednego słowa. A przecież, po to właśnie chciała się spotkać ze swoim oddziałem.

- Tak jak już Jer... przepraszam, Autobot was poinformował moje nazwisko brzmi La Barassco. I w czasie pobytu w moich rodzinnych Apallachach sprawowałam stanowisko - starszego wykładowcy wojskowej szkoły dla szlachciców w Apallachach, oraz przez pewien czas dowódcy Drugiej Samodzielnej Brygady Desantowej Armii Apallachów.

Lekko zawiesiła głos, obserwując oblicza zebranych i troszkę mocniej opierając się na ramieniu Auto, który stał obok niej.. Stan zupełnego oslabienia jej organizmu nie zostawiał wszystkim wątpliwości iż im dłużej ta rozmowa potrwa, tym szybciej kobieta albo straci przytomność, albo zupełnie równowagę..
 
__________________
"Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."

Ostatnio edytowane przez rudaad : 03-04-2007 o 23:37.
rudaad jest offline