Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2015, 21:49   #48
Narina
 
Reputacja: 1 Narina jest jak klejnot wśród skałNarina jest jak klejnot wśród skałNarina jest jak klejnot wśród skałNarina jest jak klejnot wśród skałNarina jest jak klejnot wśród skałNarina jest jak klejnot wśród skałNarina jest jak klejnot wśród skałNarina jest jak klejnot wśród skałNarina jest jak klejnot wśród skałNarina jest jak klejnot wśród skałNarina jest jak klejnot wśród skał
Wizja wytchnienia i odpoczynku napawała Elenę optymizmem. Dla niej większość rzeczy, która wokół niej się działa, była nowa. Trzymała się razem ze wszystkimi i cieszyła się z jako takiego spokoju. Niestety, nie na długo.
Kiedy Wolf posłał dwójkę na zwiady, zsiadła z konia, żeby choć przez chwilę odpocząć od siodła. Nie była wyśmienitym jeźdźcem. Trzymała się w siodle, ale bardzo rzadko miała okazję rzeczywiście jeździć konno. Dlatego też dłuższe wyprawy na końskim grzbiecie nie należały do najprzyjemniejszych. Teraz pozostało im poczekać, aż para zwiadowców wróci. Dlaczego więc nie zrobić tego, stojąc przy zwierzęciu? W razie niebezpieczeństwa w mgnieniu oka mogłaby znów zasiąść w siodle. Z przyzwyczajenia Elena wsadziła ręce w kieszenie. Zawsze to trochę więcej ciepła zostanie przy ciele. Żeby nikt nie widział, opuściła głowę i sobie ziewnęła. Przeszedł ją dreszcz. W chwilę później Lothar wrócił z Youviel. Wieści, jak się spodziewała, do optymistycznych nie należały. Wolf, nie czekając, wydał rozkazy. Dziewczyna, korzystając z ostatniej, nadarzającej się chwili, spojrzała na przywódcę i zwróciła się do niego:
- Jeśli tylko wyrazisz zgodę, Wolfie, mogę przekraść się i zacząć uwalniać dzieci. Jednak zrozumiem także, jeśli powiesz, że powinnam zaczekać.
Tak, jak jej rzeknie Wolf, tak zrobi. Strzelać nie mogła, to pewne. Do pójścia przodem też nie została wyznaczona. Potem zerknęła na Gottfrieda. Uśmiechnęła się, a wzrok na kilka sekund wbiła w ziemię.
- I dajesz go zł.. mi? - w ostatniej chwili ugryzła się w język. Ten żart mógłby jej wyjść bokiem. Żeby nie dopytywał, od razu odpowiedziała: - Postaram się, żeby mu włos z grzywy nie spadł.
 
Narina jest offline