Walka rozszalała się na dobre i wnet się okazało, niestety, że skierowana pod adresem Guntera groźba Rolfa w żadnym wypadku się nie spełni. No chyba że w Ogrodach Morra (jeśli tam w ogóle dochodziło do takich starć). Tam się jednak Gunter nie spieszył. Wprost przeciwnie - bardzo się starał, by owo miejsce omijać jak najdłużej, jak najszerszym łukiem.
Wyrwał bełt, błyskawicznie wypił do dna jedną z miksturek, które kupił jeszcze w odległym Altdorfie, potem przytrzymał dłonią ranę.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 22-04-2015 o 21:08.
|