Iwo
Miałeś przez chwilę wrażenie, że twarz tego szczeniaka przyjęła zupełnie inny wyraz. Zważył kości w swojej ręce i cisnął nimi w misę. Spojrzałeś na toczące się kostki, gdy nagle coś po twej prawej rozbłysło intensywnym światłem. Mrugnąwszy parę razy spojrzałeś na kości ułożone w kombinację: 1, 3, 4, 6.
Dzieciak uśmiechnął się paskudnie spojrzał na ciebie. Teraz już widziałeś, że w jego oczach skrywał się ktoś zupełnie inny.
Rankor
Podążaliście w stronę północnej bramy. Po drodze Vuvo wręczył ci wymiętoloną kartkę.
Dostrzegłeś siedzących wokół ogniska dwóch orków. Jeden polerował dziwnie skonstruowaną kuszę, a drugi ostrzył dwuręczny miecz. Obydwaj spojrzeli się na was.
O! Vuvo przyniósł jakiegoś kolegę, hmmm? Siadaj wielkoludzie i częstuj się gulaszem! Potrzeba ci dużo siły do łowów!