Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2015, 22:31   #117
Warlock
Konto usunięte
 
Warlock's Avatar
 
Reputacja: 1 Warlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputację
Tura 2 & 3


Muzyka


Topór krasnoluda zatopił się w ramieniu stojącego nad nim wojownika. Siła uderzenia zwaliła go na kolana, lecz pomimo pewnego zwycięstwa, Bazrak nie odpuszczał i wciąż napierał na stylisko broni, pozwalając by jej potężne ostrze zagłębiało się coraz głębiej w ciele przeciwnika, tym samym boleśnie rozrywając mięśnie i kości. Ogarnięty żądzą krwi krasnolud wyrwał topór, dopiero gdy w oczach targanego spazmatycznymi wstrząsami strażnika zgasły ostatnie iskry życia.

Po drugiej stronie drogi, przy wozie naprędko zorganizowano punkt oporu. Gunter, który znalazł sobie schronienie między kołami, na widok wyłaniających się z lasu strażników odrzucił na bok kuszę i sięgnął po zawieszoną na plecach rusznicę. Kula trafiła przeciwnika, lecz huk wystrzału spłoszył wszystkie zwierzęta z wyjątkiem tych przywiązanych do wozu - nad nimi odzyskał panowanie Mathias, który przez dobre kilka sekund szarpał za lejce i mocował się z przerażonymi końmi, tym samym ratując od pewnej śmierci pod kopytami, stojącego na gościńcu przed nim krasnoluda.

Walbrecht jako jeden z pierwszych dotarł do przeciwnika. Będąc wprawnym szermierzem tańczył z rapierem w dłoni wokół strażników, zręcznie unikając ich ciosów i odpowiadając na każde cięcie tym samym. Przez moment wydawało się, że szlachcic bez trudu pokona swych wrogów, lecz niespodziewanie jeden z nich trafił go ciężkim skórzanym butem w podbrzusze, pozbawiając go tchu. Widząc nadarzającą się okazję, drugi strażnik skoczył na plecy Walbrechta, pociągnął ku sobie i powalił na ziemię. Obaj wojownicy natychmiast wykorzystali swą przewagę, otoczyli go i rąbiąc mieczami zmasakrowali kulącego się szlachcica na oczach nadbiegającej Emilii.

Widząc śmierć swego towarzysza, dziewczynę ogarnęła furia, z którą równać mogło się niewiele istot. Trzymając wrogów na dystans i przyjmując ich ciosy na tarczę, Emilia grała na zwłokę, czekając aż nadejdą posiłki. Gdy w końcu obok niej pojawił się Bazrak, wspólnymi siłami przeszli do zażartej kontrofensywy i bez większego trudu pokonali resztę strażników - postępując z nimi równie bezwzględnie jak oni sami, gdy wcześniej mordowali szlachcica.

Na widok śmierci swych towarzyszy, ostatni wartownik, z którym walczyła Frieda, zaczął uciekać w stronę gaju położonego nad rzeką. Mathias posłał za nim bełt, lecz ten minął go o włos i wbił się w jedno z okolicznych drzew. Wydawało się, że mężczyzna im ucieknie, gdy niespodziewanie pojawił się Ruy na swym galopującym białym rumaku. Rozpędzona bestia stratowała nieszczęśnika pod okutymi żelazem kopytami, zostawiając po sobie nierozpoznawalną masę skóry, krwi i kości.


 
Warlock jest offline