Ja ostatnio poprowadziłem sesję straszącą.
No i doświadczenia mam troche teraz
To tak. Mocno nakręca kontrast. Na pocątku sesji dałem graczom, którzy pierwszy raz grali w DeadLands, poczuć klimatu westernu. Jakiś napad na bank, powstrzymanie napadu na pociag. Jakaś przesyłka, granie w karty itp. Zadowoleni wsiadli do pociągu, jechali, jechali. Pociąg sie zatrzymał. Ktoś zakosił tory (w tamtym świecie normalka). No i idą na pieszo resztę drogi, przez las, 10 współpasażerów w tym jeden, który był odmienny od reszty - bardzo blady i nie okazywał żadnych emocji.
Ogólnie dalej klimat tworzyła muzyka z fallouta, ja mówiłem szeptem, często nawet nic nie mówiłem, pisałem im na kartkach, każdemu co innego. Ogólna dezorientacja ich współpasażerowie mieli schizy różne, katatonia, ogólna paranoja, ciemność no i przedewszystkim... nieznane. nie wiedzieli co właściwie ich strasz. Gineli kolejni ludzie w makabryczny sposób. A oni nie wiedzieli kto to. Oczywiście rzucili podejrzenia na "dziwnego" pasażera. Jakie schizy mieli jak się okazało, że to nie on. Strach niesamowity przed brakiem światła. No to tyle