"Co ona robi?" - pytał Adril samego siebie w myślach. Zerwał się na nogi i podbiegł do Alessy, idąc tuż przed nią tyłem tak, że patrzył jej w twarz.
- Alessa. Gdzie idziesz? Biorąc pod uwagę to, że ten sztylet gada, klątwa też może istnieć. Nie ryzykuj, rano wszystko się wyjaśni. Alessa, błagam, zatrzymaj się! Po co chcesz odchodzić? Poza tym, jest zimno. - działanie elfa było odruchowe, nie myślał, co powie, ani co zrobi. |