Nie mam zamiaru jej, zatrzymywać, niech sobie idzie idiotka, po co jej ta śmierć, w dodatku w taki sposób, ja nie mam najmniejszego zamiaru jej... ohh!
Altharis kłucił się sam ze sobą w myślach, był coraz bardziej śpiący, ale zerwał sie ze swojego miejsca i pobiegł w stronę Alessy, przy czym o mały włos by się nie wywrócił, potknął się o jakiś kamień, ale złapał równowage, i Alesse za ramię.
-Stój! Czy ty oszalałaś?? Dasz się manipulować nienawiścią do Dreaka, może poczekaj aż klątwa się skończy a wtedy będziesz się mogła na nim mścić, ale proszę cie... nie rób głupot!!-
Mówiąc to cały czas Altharis trzymał kobietę lekko za ręke. |