W porządku. Trzeba zakopać trupa.
Szczerze mówiąc bardzo mi szkoda, że tak wyszło, sesja miała być dość krótka i zwięzła, a sam pomysł jest bardzo ciekawy (przynajmniej oryginalny scenariusz, może go przerobiłem na pomysł nieciekawy
).
Może za mało wymagałem, nie postawiłem określonych celów, rozminęliśmy się w oczekiwaniach, lub zwyczajnie nieciekawie to poprowadziłem, w każdym razie w tej chwili, mimo, że kilka razy spróbowałem zacisnąć zęby i popchnąć to dalej, to już jest takie nawoływanie w pustkę. Nie chcę męczyć Was i siebie frustrować i chociaż strasznie mnie drażni porzucanie nieukończonego projektu, wypada mi chyba zamknąć to przedsięwzięcie.
Jeśli macie jakieś krytyczne uwagi, czemu siadło, co nie zagrało, to będzie mi bardzo miło, chętnie wyciągnie z tego przynajmniej jakąś naukę na przyszłość.