Nagle coś zaskrzypiało wyrywając hrabiego z zamyślenia. Duch po raz kolejny tej nocy zerwał się na równe nogi, akurat na czas, by obserwować jak w ich drzewopodobnym towarzyszu pojawia się coś na kształt schodów, zwieńczonych szczeliną najwyraźniej będącą przejściem. Birtimor sapnął z zachwytu, obchodząc enta dookoła. - No... - stwierdził, podkręcając wąsa - jestem pod wrażeniem, mój drzewiasty przyjacielu! Masz może więcej takich sztuczek w zanadrzu? Rozumiem, iż mogę tam wejść...? - Dodał i nie czekając na odpowiedź, wpłynął ponad schodami do wnętrza entodomku.
__________________ Ich bin ein Teil von jener Kraft
Die stets das Böse will
Und stets das Gute schafft... |