Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-04-2015, 18:38   #27
Ravage
 
Ravage's Avatar
 
Reputacja: 1 Ravage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwu
Potrafiła być bezwględna i nawet to lubiła.Czuła się jak prawdziwa łowczyni na polowaniu. Niedbale wytarła krew w spodnie i rozejrzała się, czy przynajmniej na ten moment jest bezpiecznie. Podniosła karabin i spojrzała na swoje łapy. Dalej były usmarowane posoką, która powoli zasychała na łuskach. Skrzywiła się.
Wieszałam, sze w konsu odprysznie. Westchnęła. Jeśli do tej pory Jedi tego nie zauważył, teraz mógł się przyjrzeć. Tak. Barabelka miała pomalowane szpony. Przynajmniej większość, bo z jednego zszedł cały płat lakieru.
Wzruszyła ramionami i spojrzała uważnie na swojego towarzysza.
Iziesz panie? Myszlę, sze tszeba stąd jak najszybsiej pryskać. Na razie jeszcze nie ruszała się z miejsca. Mieli kawałek do przejścia i nie była taka pewna, czy przed areną nie stoją jakieś posiłki, gotowe na każdy alarm wbiec na arenę i wspomóc kolegów. Masz tu gzieś swój statek, albo chosiasz szczigacz, którym możemy się stąd ulotnić, o Jedi?Jej ciemno-rubinowe oczy utkwiły w jego twarzy, jakby próbowała go rozszyfrować.
Fakt jednak był taki, że próbowała zapamiętać dobrze jego twarz. Na wszelki wypadek. Dla niej ludzie wszyscy wyglądali zbyt podobnie do siebie. Kolor szczeciny lub jej długość to chyba był jedyny wyznacznik, po którym mniej więcej potrafiła rozróżniać te ssaki od siebie nawzajem. No i strój. Bo po mordach nie dawała rady.
Bo jeszli nie, to mam pomyszł, jak się sgubić Dodała po chwili milczenia. Ale bęsiemy musieli pszejszcz się po mało szekawych poziomach. No i znaleszcz jakiegosz medyka po drodze.
Jestem tu na piechocie. Jeśli znasz jakąś bezpieczną ścieżkę to myślę, że to nasza najlepsza opcja. rozejrzał się jeszcze wokół siebie, odetchnął, po czym powiedział do Kha'Shy Prowadź, więc. Obyśmy tylko nie napotkali więcej niespodzianek.
Skinęła głową i machnęła parę razy nerwowo ogonem.
Powoli skierowała się do wyjścia...
 

Ostatnio edytowane przez Ravage : 28-04-2015 o 18:54.
Ravage jest offline