- To niewykluczone... możliwe nawet że to jakieś zejście do wraku okrętu zakopanego pod Stolicą, ale cholera jedna raczy wiedzieć. - stwierdził techkapłan po czym uniósł dłoń do głowy i opuścił ją.
Cotant'owa uwaga przypomniała mu o jeszcze jednym środku ostrożności jaki często ostatnio zaniedbywał. Zamontowane w czaszce uzwojenie augerowe. Jeżeli coś tutaj będzie wyczuje to... czy to będzie skażenie, wróg czy, nie daj Boże Maszyno, Osnowa. |