Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2007, 20:01   #38
Geisha
 
Reputacja: 1 Geisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumny
Phoebe Vanmare

Phoebe zatrzymała sie i z lekkim uśmiechem spojrzała na plecy walczącej z zaroślami koleżanki.
- Domyślam się. Będę przygotowana. - powiedziała z uśmiechem, niespodziewanie dla siebie samej. Z resztą, nie wydawało jej się, że dziewczyna będzie naprawdę marudzić. Podejrzewała, że raczej skończyło by się na kilku siarczystych przekleństwach. Phoebe znów uśmiechnęła się lekko i ruszyła dalej. Obecność tej opryskliwej blondynki dziwnie dodawała jej otuchy. W dodatku dziewczyna nie wyglądała na rozmowną, i bardzo dobrze. W takiej chwili Phoebe nie zdzierżyłaby chyba nikogo o pokroju rozchichotanych kretynek, z którymi do tej pory miała do czynienia.
Bo Phoebe potrzebowała ciszy. Potrzebowała pomyśleć. Zastanawiała się, jak to możliwe, żeby wydarzyło sie coś takiego. Szukała rozwiązania, jakiegoś logicznego, prawdopodobnego, może nawet naukowego. Ale oprócz głupiego żartu i kilku pseudonaukowych, niepotwierdzonych teorii, o których kiedyś czytała, do głowy przychodziły jej jedynie fragmenty z baśni i legend. Phoebe - Marzycielce w zupełności to wystarczyło. Brnęła przez zarośla, upajając sie czystością powietrza i zapachem lasu. Ale Phoebe - Realistka gorączkowo zastanawiała się, co znajdą na szczycie. Miała nadzieję, że zobaczą coś, co im pomoże znaleźć drogę... dokądkolwiek. I to bynajmniej nie przez to, że bała się marudzenia blondynki. Była po prostu głodna.
 
__________________
Oto tańczę na Twoim grobie;
Ty, który wyzwałeś mnie od Aniołów...

Ostatnio edytowane przez Geisha : 04-04-2007 o 20:04.
Geisha jest offline