Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-04-2015, 22:04   #122
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Erik wraz ze swoją ekipą złożoną z dwóch osób i jednej istoty wyglądającej jak osoba wkroczył na uświęconą ziemię. W starożytnych grobach spoczywali ostatni chowani nieboszczycy w tym zapomnianym przez wszystkich mrocznym krańcu świata. Trzy czaszki przypominały mu o figurce, którą posiadał w domu - trzygłowie małpiastym, a każda głowa małpy zasłaniała inne zmysły. Wiedział, że zamknięcie oczu nic nie da - wiedział, że Darth Harvest miał jak najbardziej realną moc. Nie rozumiał jedynie z jakiegoś powodu tamten wówczas zniknął - domyślał się jednak, że miało to związek ze śmiercią kogoś innego z grupy głupców, którzy przyszli tu za psychicznie chorymi nauczycielami.

Widząc Dartha Kosza bez dalszych ceregieli otworzył drzwi i wszedł do kościoła. Czas się pomodlić. Przynajmniej, gdyby wyglądało, że w środku nie doszło do zbezczeszczenia - jak jest czysto, nie ma śladów walki, krwi, nikt nie odwrócił krzyża jak w Egzorcyście: Początku. Natomiast, gdyby okazało się, że w kościele działy się bardzo złe rzeczy i dodatkowo byłyby tam jakieś mroczne istoty to powie: Co jest kurwa, kto na wpierdol? Tak czy inaczej plan zakładał wpakowanie się do budynku przez całą trójkę (i tą istotę noszącą twarz dziewczyny z autobusu) i zabarykadowania drzwi. Nawet jeżeli w środku był ktoś inny to pewnie byli mniejszym zagrożeniem niż Darth Kosz. No chyba, żeby byli większym - wówczas wypadałoby uciekać. Jak najbardziej szerokim łukiem ominąć Dartha i mieć nadzieję, że kogo innego złapie. A potem przegrać życie - pomyślał Erik - bo samemu stąd nie wyjdę żywy.

Licząc jednak, że większej ilości wrogów nie ma w środku po pierwsze należy zabarykadować drzwi, a po drugie poszukać jakiegoś dodatkowego oświetlenia niż jego latarka. I broni. I innego wyjścia - je też zabarykadować, chyba że to zejście do podziemi. Erik był świadom, że kościół może stać ponad bunkrem mieszczącym tajne laboratorium broni biologicznej.
 
Anonim jest offline