Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2015, 14:21   #330
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Gunther, Søren

Helmut zbladł, potem poczerwieniał. – Na kości Sigmara, jakże to? Okradziono dwór? Nie może być! – wykrzyknął. Jego zdumienie było autentyczne. – Przecie oni całą noc u mnie... Helga zaświadczyć może. Podejdź no tu, kobieto!
- Aj, aj – czerwone, pulchne policzki gospodyni zaczerwieniły się jeszcze bardziej. Wyglądały jak dwa buraki. – Dobrze mój ślubny mówi. Wędrowcy nie wychodzili z obejścia. Ja żem środkiem nocy wstawała, bo... bo mnie boleści naszły i na stronę iść musiałam. Wygódkę za stodołą mamy. Jakem wracała, to zaglądnęłam z ciekawości tak. Obaj goście nasi spali. Nawet chrapanie słyszałam. A rankiem, mimo wczesnej pory na wypoczętych wyglądali, nie na takich co po nocy gdzieś łażą. Helmut, z jaśnie panem musisz się rozmówić. Wyjaśnić...

Z dalszej rozmowy z gospodarzem wynikało, że wędrowcy pojawili się wieczorem. Byli pieszo i nie mieli ze sobą wiele rzeczy. Zaledwie podróżne worki i sakwa, jaką przytracza się do siodła oraz broń ręczną. Helmut zauważył, że obaj jego goście mieli dobre maniery, a młodszy usługiwał staremu.

Druga, Oswald

Skutki wypicia wiedźmiego dekoktu ustępowały powoli. Niemożność zachowania równowagi, potężny ból brzucha i zamglony wzrok spowodowały, że człowiek i krasnolud przysiedli w cieniu rozłożystej lipy, rosnącej na skraju wsi. Słońce zdążyło minąć zenit i powoli skłaniało się ku zachodniemu horyzontowi, gdy znaleźli w sobie tyle sił, żeby się ruszyć i zapytać o gościnę.

Ludzie w wiosce nie wyglądali na zbyt przyjaznych i dopiero w trzeciej chacie, gospodarz zgodził się udostępnić im stryszek nad stodołą. Zażądał jednak za niego zapłaty z góry. I była to zapłata wielce wygórowana. Spanie na zapleśniałym, pełnym myszy sianie nie powinno kosztować jednego srebrnego pieniążka!

Wielce oburzeni zdołali jeszcze wytargować posiłek, składający się z zsiadłego mleka, sera i kaszy.
 
xeper jest offline