Marek podziękował mężczyźnie po czym odszedł i wyciągnął telefon, szybko wybrał numer szefa i odsłuchawszy kilka sygnałów i głupią melodyjkę doczekał się wreszcie odebrania telefonu. -Mamy problem, ktoś odebrał naszego Vipa przed nami powoli wdrapując się po schodach przekazał wszystko czego dowiedział się od starszego mężczyzny. Następnie podszedł do mieszkania klienta i postanowił je sprawdzić na okoliczność jakiś śladów walki bądź innych wskazówek które rzuciłyby więcej światła na całą sytuacje. Jeśli drzwi nie byłyby otwarte postanowił wysłać jednego z towarzyszy żeby sprowadził stróża domu, zapewne miałby on klucz uniwersalny.
__________________ A Goddamn Rat Pack! |