Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2015, 22:09   #160
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Wiadomość ogólna:
Oj, coś ekipa zmniejszyła się o pięćdziesiąt procent. Negocjowałem jeszcze z Lotosem i Kenzo (Hisaki zupełnie przepadł), ale wygląda na to, że nic nie wynegocjowałem. Wracamy do tempa sprzed zapaści - mam nadzieję, że jeszcze chcecie grać. Dotrzyjmy przynajmniej do jakiegoś sensownego "checkpointu", czy "Jesus save".

Katsu, Kise (i Dym):
Dym nie został zaatakowany przez kobietę, z którą przebywał na dnie - niżej miejsca gdzie jeszcze przed chwilą (a wydaje się, że przed tygodniem) przebywali Kise, Katsu i Dagda. W momencie kiedy Katsu został wyrzucony przez stworzonego przez siebie golema pod powierzchnią wody nastąpiła eksplozja. Odwracając się w locie Katsu zobaczył jak Dym i jakaś kobieta. Podobnie jak wcześniej Dagda tak i ona bez problemu wskoczyła na wodospad i zaczęła biec do góry. Perfekcyjna kontrola czakry.
Po tym jak Katsu i Kise dostali się na powierzchnię potraktowali Yeti ogniem i kamieniami. Okazało się, że Dagda pobiegł bardzo szybko na północ, a za nim większość Yeti. Kilka płonących (od akcji Kisego) Yeti wskoczyło kręci się teraz po śniegu, żeby się zgasić. Część została po prostu spalona. Na dole został Dym. Po reszcie towarzyszy nie ma śladu, choć jest duża szansa, że po prostu pobiegli za Dagdą.

Dym:
Zanim wskoczyła na wodospad powiedziała "chodź!". Łatwiej powiedzieć niż zrobić. Zupełnie nie wygląda jak Dagda.
 
Anonim jest offline