Adril uśmiechnął się i pokręcił głową.
- I zostaliśmy sami. Chyba powinniśmy wyjść... - Adril objął jeszcze raz Alessę i przytulił ją. Przez chwilę zastanawiał się nad czymś usilnie, lecz w końcu zdecydował - "Nie. Chyba nie...". Wplótł tylko ponownie palce we włosy kobiety - Mam nadzieję, że to cię nie łaskocze... |