Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2015, 20:06   #134
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Ruy wyszedł tylko, gdy drużynnicy zaczęli się kłócić. Nie miał ochoty brać udziału w bezsensownych gadkach, tym bardziej że był nowy wśród nich. Ruszył więc do namiotu, gdzie Keterlind zatakowała Ruya obwiniając go za wszystkie swe nieszczęścia. Taki los. Początkowo Estalijczyk ze spokojem znosił obelgi, wyzwiska bowiem cały czas patrząc na dziewczynę widział pełną sakiewkę złota. Jej kolor włosów w pełni oddawał jej trudny i wredny charakter. Rozkapryszona dziewka, która przez całe życie dostawała to czego chciała. Nie rozumiała, że życie to nie bajka, że nie zawsze mamy wpływ na wszystko. W końcu nie wytrzymał, gdy ta po raz kolejny zaczęła mu ubliżać, i uderzył ją w twarz. Szybki, celny wymierzony policzek sprawił że, z oczu dziewczyny poleciały łzy. Aguedo myślał że to załatwia sprawę, ale dziewczyna rzuciła się na niego z pięściami i pazurami. Początkowo próbował unikać tych uderzeń, bowiem nie chciał zrobić jej krzywdy, ale gdy jej pazury naznaczyły jego twarz musiał zareagować. Kolejny wymierzony cios, i dało się słyszeć głuche plusnięcie, i twarz dziewczyny znów zrobiła się czerwona od uderzenia. Ruy jednak nie zamierzał chyba na tym poprzestać bowiem złapał ją za rękę i wykręcił. Ciało dziewczyny obróciło się o 180 stopni, tak że teraz jej plecy przylegały do jego klatki piersiowej.
-Uspokój się - szepnął do niej, delikatnie muskając jej ucho

Keterlind jakby się uspokoiła, jej ciało lekko zwiotczało więc została puszczona. To był błąd, bowiem gdy tylko znowu jej ręce znalazły się na wolności, ta wymierzyła prawy sierpowy. Cios doleciał do celu, i warga mężczyzny została rozcięta. Głowa jego lekko poleciała do tyłu, a on sam przez chwilę stał zaskoczony. Dziewczyna kipiała ze złości i wycedziła:
-Nie będzie mnie taki prostak jak ty dotykał. Rozumiesz?- zaczęła sapać przy tym

Ruy tylko uśmiechnął się i wymierzył jej cios w brzuch. Dziewczynę zgięło w pół, i chcąc nie chcąc wylądowała na kolanach. Estalijczyk nie lubił przemocy. Wręcz gardził nią, ale co za dużo to nie zdrowo.Złapał ją za włosy i podniósł i do góry. Nie odezwał się słowem tylko wpił w nią swoje usta. Dziewczyna początkowo opierała się, uderzała w niego pięściami by po chwili jej wargi rozsunęły się i wpuściły do środka jego język.


Gdy było już po wszystkim Ruy w milczeniu ubrał się i ruszył do Bazraka, pozostawiając pół nagą śpiącą dziewczynę. Gdy wchodził do namiotu zapinał jeszcze swoją białą koszulę. To czego potrzebował do realizacji swojego planu zdobył. Teraz musiał przekonać innych.
-Szefie jeśli mogę.. - zaczął nie pewnie -Mam pomysł jak załatwić nam wejście do miasta. Jeśli pozwolisz wrócę za godzinę, może dwie
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline