Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2015, 15:27   #68
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Słońce szybko zachodziło w mieście, które niegdyś uznawało je za święte. O szóstej cienie się wydłużyły, gdy stefan udał się do przyczepy gdzie mistrz Gorgio posiadał swój magazyn i warsztat. Starogrodczyk dał Stefanowi do podpisanie oświadczenie w sprawie zachowania tajemnicy w sprawie sztuczek, które pokaże.

- Zawód magica to prawdziwa magia, nie jakaś tam alchemia, którą może się posługiwać każdy głupiec, który urodził z tą umiejętnością. Wymaga inteligencji, zręczności, znajomości praw natury i ludzkich umysłów oraz przede wszystkim wyobraźni. Ludzie tak naprawdę nie chcą znać tajemnicy, bowiem to zabija magię, rozumiesz?
W tym sam czasie Vilmund z pewnym niepokojem stwierdził, że Leslie i Catarina się nie kłuciły się a najmłodsza z sióstr Olivier Armstrong była zaskakująco wesoła. Wieczorem kazała Vilmundowi i Leslie ubrać się po galowemu, ale dziewczyna powiedziała, że Właściciel Cyrku zgodził się zaprosić ją za kulisy, a Vilmund winien tam być, aby nikt nie wziął jej na języki.

Sao dała się przekonać do zarzucenia pomysłu z Gurmanem, ale potem pochwaliła się swoimi zakupani.
- Kupiłam dla siebie, Samuela i mistrza stroje na ślub. Ty sam musisz wybrać, a szukania dla Stefana i Vilmunda się nie podejmuję. Myślisz, że mogę zabrać Mimi?

Nastał wieczór. Stefan musiał przyznać, że praca magika jest trudna. Choć mistrz Gorgio twierdził, że jest tylko niezłym magikiem, który nie umywa się do prawdziwych mistrzów fachu, to prócz klasycznych prostych sztuczek, miał w swym repertuarze łapanie kuli wystrzelonej z pistoletu pojedynkowego oraz przechodzenie przez lustro.

Mniej więcej pod wieczór przybyła ilena, podśmiewując się do siebie, ale niewiele mówiła.
- Tak sobie chodziłam i rozmawiałam z ludźmi i słowałam się na rękę ale dali mi tylko takie paperki - rozrzuciła po pokoju kilkadziesiąt marek i usiadła w kącie śmiejąc się do swojej ręki którą zasłaniała oczy.

Wreszcie udali się do cyrku, gdzie Vilmunda dostrzegła jego siostra, i pomachała mu. Wraz z kilkoma rosłymi znajomymi ochraniała swego pracodawcę. Był to oczywiście odtwórca roli Don Lupo, Ricado Labreze.
- Och! - wyksztusiła Leslie na ten widok - To on jest! Widzisz! Z twoją siostrą! Ona go zna? Możesz cośzałatwićbardzopanaproszępanieVilmundzie? - patrzyła na Vilmuda błagalnie a potem poszli za kulisy.
Gdy leslie, u rana w kamizelkę i Jeansy zobaczyła Stefana, podbiegła do niego i i chwyciwszy za ramiona zaczęła krzyczeć
- [i] On tam jest! Będzie oglądał Il mio Aspeto! Stefano to meraviglioso!
- Ale kto? - zapytał młody piastianin
- Don Lupo oczywicie
Ryzykantka w stroju karnawałowym tylko przewruciła oczami słysząc tę rozmowę.

Vilmundow dano za ubiór skórę niedźwiedzia i pospiesznie domalowano kilka blizn a potem wyszedł na arenę. Zobaczył że Catharina siedzi w loży vipów z dziwnym mężczyzną o długich staromodnych włosach i wąsach o bladej cerze.

A potem zawiązano mu oczy.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline