Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2015, 20:08   #135
Fyrskar
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Krasnolud apatycznie grzebał kijkiem w ognisku, pilnując, by ciepłe płomienie nie zgasły i nie pozostawiły ich w ciemności i zimnie. Niby został kapitanem, a to wszystko w przeciągu kilku dni, ale prócz tego niewiele szło im tak, jak by chcieć można. I jeszcze ta zaraza... "zły moment", pomyślał. "Wyjątkowo kiepski". Miał więc parszywy humor, powoli stając się coraz bardziej burkliwym i zgorzkniałym. "Przybycie do Talabheim było jednak błędem". Bazrak popatrzył nad dymem unoszącym się znad płomieni. "Trzeba ruszać do Ostermarku". Uważał, że popełnił błąd, ale wiedział też, że nie przyzna się do tego nikomu, prócz samemu sobie. "Passa pechowych zdarzeń wkoło mnie. Paskudny stryk. Zacieśni się na mojej szyi i skończy się to wszystko".

- Może i znasz wiele tajemnych metod i sposobów. - odrzekł do Ruya, nie odwracając oczu od płomieni. - Sęk w tym, że ja się do miasta nie wybieram. Jeśli ktoś zamierza ryzykować odprowadzanie dziewki do tatuśka, proszę bardzo, ale winniśmy wraz ze świtaniem ruszyć na wschód, mijając Taalgad i Oko Lasu szerokim łukiem, a dziewczynę pozostawić samej sobie.
 
Fyrskar jest offline