Po przebiciu się przez hordę mutantów Laraks cuchnął i wyglądał jak jeden z nich. Był cały okrwawiony. Jego sposób poruszania także pasował do Innych. Przemieszczał się celowo pochylony, by nie zostać zauważonym. Jednocześnie rozglądał się we wszystkich kierunkach. Starał się pozostać niezauważonym.
Wydawało mu się, że wśród drzew zobaczył sylwetkę człowieka bez munduru, lecz doszedł do wniosku, że były to halucynacje wywołane przebywaniem wśród mutantów.
W końcu dotarł na brzeg jeziora. Znał przerażające historie na jego temat. Większość z nich stanowiły zapewne plotki, jednak mimo iż wyolbrzymione, musiały być prawdą. Potwierdzały to kości rozrzucone wokół niego. Wśród ciał o zaawansowanym stanie rozkładu można było także odnaleźć wiele bardzo przydatnych rzeczy. Laraks rozejrzał się za nożem, a jeszcze lepiej dwoma, które miał szanse zdobyć w tym dziwnym miejscu. Po chwili poszukiwań, zaczął również zastanawiać się, czy nie ma tu pistoletu, czy nawet broni większego kalibru. Wśród drzew ponownie zamajaczył kształt mężczyzny.
- Jest tam kto ? - spytał Laraks - Należysz do Szabrowników ?
__________________ Nie uciekaj przed snajperem - zginiesz zmęczony.
Ostatnio edytowane przez NightShot : 08-05-2015 o 18:17.
|