Oczywiście nie mam zamiaru prowadzić cały czas w tym samym mrocznym klimacie, bo to prędzej czy później robi się nudne, ale od czasu do czasu lubię dać upust swym sadystycznym upodobaniom.
A z drugiej strony wciąż mam w głowie piszczących z zachwytu graczy z sesji Geheimnisnacht, kiedy mordowałem jednego po drugim i w ciągu 20 stron liczba BNów zmniejszyła się z 15 do 3. No, aczkolwiek tamto było lekką przesadą, chociaż wszyscy wiedzieli, że tak to się skończy, bo nie dość, że jednostrzałówka to jeszcze w rekrutacji zaznaczyłem, że trup będzie się ścielił gęsto.
No i też dobrze się wczuwam w klimat na granicy fantasy i horroru.
E.
PD dostajecie wraz z początkiem każdego dnia, a więc wystarczy, że się prześpicie i już je otrzymacie. Wolicie bym zsumował wasze działania i podzielił po równo, czy też każdego odrębnie nagradzał?
Skoro drużyna jest całkiem zżyta ze sobą i nie ma Hildigrima to chyba to pierwsze rozwiązanie jest lepsze.
E.2 Cytat:
A wolę zabawę na własną rękę.Możwe miast piracić, zostaniemy rozbójnikami? Za tę kaskę można by się nieźle dozbroić i opancerzyć.
|
Jak najbardziej popieram, a za te pieniądze to możecie z nędznych piratów stać się opancerzonymi po zęby wojakami, którym niestraszne stwory i upiory. Zamiast polować na statki - atakować karawany kupieckie i plądrować starożytne kurhany.
Takie rozwiązanie daje chyba najwięcej możliwości fabularnych i nie ograniczacie się do rabowania statków.