Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2015, 00:51   #295
harry_p
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
- A jednak mieli czarodzieja albo coś podobnego. - powiedział cicho Ignis jakby do ciebie. - A a teraz co dalej? - Pytał jakby sam siebie. Mieli tylko tyle co co wynieśli z domu. Ojcowe narzędzia warsztat ubrania jedznie. A jego okradli dzień wcześniej. No i wyrzuty sumienia że sprowadził to nieszczęście na swój dom. Ze dał się złapać na łgarstwie. Bo to że wieczorem wrócił za to dziękował bogom. Zdołał wyprowadzić wszytkich z ognia aż wzdrygał się na samą myśl jak by się to skończyło gdyby był gdzieś indziej. Podszedł do matki.
- Macie gdzie się zatrzymać?

- Sąsiedzi nas przygarną - kiwnęła głową, po czym stanowczo dodała. - Ty idziesz z nami, Innocenty.

- No nie wiem… - chciał zaprotestować ale mina matki ucięła wszelaką dyskusję. Spuścił wzrok i odpowiedział jednym słowem - [i]Dobrze.[i]
Nie mając nic innego do roboty zaczął nucić spokojną mantrę. Potem rzucił na siebie czar leczenia, poczuł się lepiej rzucił kolejny. Gdy przestały dokuczać mu bóle trzewi uznał że starczy. “Czary czarami ale odpoczynek też leczy.” Pomyślał.
- Jutro rano do was przyjdę. - rzucił do Burra.
Gdy ostatecznie dogaszono pożar a ludzie zaczęli się rozchodzić Ignis udał się z rodziną do sąsiadów którzy zgodzili się ich przyjąć. Siedząc przy kubku grzańca Ignis się zwierzył rodzinie.
- To moja wina. Przyszli po mnie i skrzywdzili was. Pomagam pewnym ludziom uporać się plagą truposzy i komuś się to nie spodobało. Porwali mnie i żeby jakoś się uwolnić nałgałem im żeby się uwolnić i zwiększyć szansę drużyny a te ofiary losu wszystko popsuły. Jutro będę musiał znów się z nimi spotkać żeby dowiedzieć się co dokładnie planują i załatwić sprawę raz na zawsze a potem nie chcę ich na oczy widzieć. Nie dość że olali moje wysiłki to narazili was i przez nich straciliście dom.
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.
harry_p jest offline