No nie wiem czy Mononoke Hime jest anime, na którym się można bać... No, jest pewna dawka tajemnicy, mistycyzmu, są nawet "urywane, latające ręce" (po których oburzeni rodzice zabierali swe pociechy z kin
), ale raczej nic, po czym możnaby bać się zasnąć. Co nie oznacza, że nime nie jest świetne - warto zobaczyć, wzruszyć się, posłuchać
muzyki
Natomiast Vampire Princess Miyu - no to już inna sprawa. Po niektórych odcinkach naprawdę się bałam. A najstraszniejsza, a zarazem najbardziej wzruszająca i zresztą moja ulubiona bohaterka - to Reiha. Na moje nieszczęście, chociaż oglądałam to już dobre dwa lata temu, do dzisiaj nie zdobyłam ostatniego odcinka (sic!) ;-(
O SE Lain wiele słyszałam, ale nigdy nie oglądałam
Podobno naprawdę warto zobaczyć dla samego klimatu. Diabołku, jak ściągniesz to mógłbyś w jakiś magiczny sposób mi to cudo podrzucić :P
A swoją drogą ładny off topic nam się zrobił. To już nie jest temat o Evangelionie, ale o anime jako takim.